Twórcy Kingdom Come Deliverance 2 zaprzeczają, że gracze zwracają preordery po niedawnych „kontrowersjach”
Daniel Vavra dementuje plotki.
Twórcy Kingdom Come Deliverance 2 odnieśli się do pogłosek, jakoby z powodu pojawienia się w grze homoseksualnych wątków ludzie mieli masowo zwracać złożone zamówienia przedpremierowe tytułu. Reżyser gry Daniel Vavra stanowczo zaprzeczył takim doniesieniom.
Jak informuje serwis Game Rant, Vavra w poście w mediach społecznościowych odniósł się do opublikowanego w serwisie YouTube filmu, którego tytuł sugeruje, że w wyniku „woke” kontrowersji gracze masowo zwracają preordery gry oraz tracą zaufanie do deweloperów. Zamieścił także zrzut ekranu listy bestsellerów Steama, według której Kingdom Come Deliverance 2 znajduje się obecnie na 24 pozycji najczęściej kupowanych gier.
„Kolejny grifter [osoba publikująca fałszywe informacje dla własnej korzyści - przyp. red]. Nie. Liczba naszych preorderów nie spadła z powodu kontrowersji. Stosunek sprzedanych kopii do zwróconych jest taki sam, jak był” - pisze Vavra. „Co tak naprawdę się stało, to po prostu osłabł szum wokół zapowiedzi, a na liście pojawiło się 9 gier z dużymi obniżkami cen. Monster Hunter też spadł na dół”.
Przypomnijmy, że wspominane kontrowersje wokół Kingdom Come Deliverance 2 pojawiły się w sieci niedługo po zejściu embarga na publikację wstępnych wrażeń z gry, do której dostęp ma już prasa growa oraz kreatorzy treści. Część osób zauważyła, że w sequelu znajdziemy możliwość nawiązania homoseksualnego romansu, a także pojawia się czarnoskóra postać Musy z Mali.
Oba te odkrycia sprawiły, że w internecie pojawiło się wiele teorii, jakoby deweloperzy ze studia Warhorse mieli zostać zmuszeni do umieszczenia w grze wątków „różnorodności i inkluzywności”. Vavra stanowczo zaprzeczył takim plotkom, wyjaśniając, że wszystkie elementy umieszczone w grze znalazły się tam tylko dlatego, że twórcy tego chcieli.