Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Taktyczna strategia Lost Dimension trafi w tym roku na PC

Konwersja z PS3 i PS Vita.

Brytyjskie Ghostlight kontynuuje przenoszenie mniej znanych japońskich produkcji na PC. Tym razem mowa o Lost Dimension, które pierwotnie ukazało się na PS3 i PS Vita w 2014 r.

Premiera jeszcze w tym roku. Nie podano konkretnej daty.

Zdrajcy, wszędzie zdrajcy

Akcja taktycznej produkcji toczy się w postapokaliptycznej przyszłości. Terrorysta kryjący się pod jakże adekwatnym pseudonimem „The End” zapowiada druzgocący atak i kres całej ludzkości.

Aby poradzić sobie z zagrożeniem, powstaje specjalny oddział 11 osób obdarzonych nadnaturalnymi mocami. Celem jest pogoń za przestępcą na sam szczyt tajemniczego wieżowca, który nagle pojawił się na horyzoncie.

Problem polega na tym, że część zespołu 11 wyselekcjonowanych kadetów o psionicznych umiejętnościach to zdrajcy. Podczas przygody musimy co jakiś czas wybrać, którzy towarzysze pracują przeciwko nam, bazując na wskazówkach zebranych podczas rozmów i interakcji.

Zdrajcy będą generowani losowo przy każdym starcie rozgrywki, a ostatni pozostały kolaborant wcieli się w finałowego bossa, dysponującego wszystkimi umiejętnościami i ekwipunkiem zdobytym podczas fabuły.

Zobacz na YouTube

Wersja PC będzie bazowała na lokalizacji przygotowanej przez Atlus w 2015 roku, wydanej na rynku amerykańskim. Do tego oprawa w wyższej rozdzielczości.

Konwersja otrzyma też obsługę za pomocą myszy i klawiatury oraz wsparcie opcji dostępnych na Steamie, jak osiągnięcia czy zapisy w chmurze.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

W tym artykule

Lost Dimension

PS3, PlayStation Vita, PC

Powiązane tematy
O autorze
Awatar Daniel Kłosiński

Daniel Kłosiński

News Editor

Daniel współpracuje z Eurogamer.pl od początku istnienia serwisu. Obecnie zajmuje się głównie wiadomościami i tłumaczeniami Digital Foundry.
Komentarze