Skip to main content

Starfield miał być o wiele bardziej krwawy. Twórca wyjaśnił, dlaczego grę „ugrzeczniono”

Przeszkodziły m.in. hełmy.

Bethesda nieraz udowadniała, że nie boi się dodawać do swoich gier krwi i dość drastycznych widoków. Dlaczego więc zabrakło ich w Starfield? Twórcy gry wyjaśnił, że z początku produkcja miała wyglądać inaczej, ale wysiłki uznano za niewarte zachodu.

O nie do końca krwistej rozgrywce w Starfield opowiadał Dennis Mejillones - były pracownik Bethesdy, który zajmował się projektowaniem różnych elementów w Fallout 4 i Skyrimie. Twórca ujawnił, że kierunek artystyczny obrany w Starfield nie miał związku z cenzurą czy zmianą podejścia na szeroką skalę. Jak to często bywa, za decyzją stały ograniczenia techniczne.

- To ma wiele implikacji w odniesieniu do różnych kombinezonów - wyjaśnił w podcaście KIWI TALKZ, nawiązując do brutalnych scen przemocy (np. odcinania kończyń). - Z technicznego punktu widzenia jest wiele rzeczy, które są z tym związane: hełm musi zostać przecięty i odpaść w odpowiedni sposób, a na dole, gdzie znajduje się ciało, muszą pojawić się kawałki mięsa.

Takich widoków w Starfield nie uświadczymy.Zobacz na YouTube

- Wiesz, mieliśmy od tego wszystkiego systemy, ale zmieniło się to w jedną wielką plątanine rzeczy, które trzeba było uwzględnić. Jak wyjaśnia dalej Mejillones, sprawę utrudniały m.in. skomplikowane modele hełmów (pełne kabli i detali) oraz konieczność opracowania animacji dla różnych wymiarów ciała protagonisty. - Wiesz, kreator postaci mocno ewoluował, więc to była część problemu - dodał deweloper.

Ostatecznie zespół zadecydował, że gra jest niewarta świeczki, więc Starfield będzie grzeczniejszy niż inne gry Bethesdy. Oczywiście prace deweloperów próbowali nadrobić moderzy - nawet na serwerach Starfield Creations znajdziemy modyfikacje, które sprawią, że gra stanie się bardziej krwista.

Zobacz także