Pomysł na głównego bohatera Dawnwalker to nowość w świecie gier. Reżyser opowiedział o inspiracji
Nie do końca superbohater.
Konrad Tomaszkiewicz, reżyser kreatywny The Blood of Dawnwalker, udzielił niedawno wywiadu, w którym opowiedział nieco więcej o głównym bohaterze gry - Coenie. Rebel Wolves postawiło na nietypowy rodzaj protagonisty, który możemy znać z filmów, seriali czy książek, ale niekoniecznie z gier.
Wszystko przez to, że Coen jest właśnie tytułowym Dawnwalkerem, a więc pół-wampirem i pół-człowiekiem jednocześnie. Dzięki temu twórcy mogli wyposażyć go w zestaw potężnych mocy, z których będzie mógł jednak korzystać wyłącznie w nocy. Za dnia powróci do bycia nieszczególnie wyróżniającym się mężczyzną, mierzącym się z przyziemnymi problemami.
„Czułem, że chcę stworzyć grę, która nie będzie opowiadała o, powiedzmy, typowym superbohaterze, jakiego znamy z filmów Marvela” - mówi Tomaszkiewicz w rozmowie z PC Gamer. „Trudno jest tworzyć takie historie, ponieważ bohater staje się tylko coraz to silniejszy”.
„Dlatego też szukałem pomysłu na protagonistę, który byłby bardziej przyziemny - ugruntowany - i musiałby rozwiązywać problemy w inny sposób” - dodaje. „Jednocześnie jednak chciałem dać graczom pewnego rodzaju superbohatera”.
„To w pewien sposób interesujące - ta dwoistość bohatera, którą znamy na przykład z Doktora Jekylla i Pana Hyde’a [szkockiej noweli z XIX-wieku - dop. red]. To coś dobrze znanego w popkulturze, ale jeszcze niewykorzystanego w grach” - wyjaśnia dalej.
Motyw protagonisty opętanego przez potężniejszą siłę - albo po prostu takiego, który ją wykorzystuje - przewijał się w grach nieraz (choćby już w kultowym The Darkness z 2007). Wydaje się jednak, że Rebel Wolves zamierza poprowadzić ten pomysł w kierunku, jakiego w tym medium jeszcze nie widzieliśmy.
Więcej o The Blood of Dawnwalker dowiemy się latem, podczas transmisji z prezentacją gameplayu. Gra nie ma jeszcze daty premiery, ale wiemy, że zmierza na PC i konsole obecnej generacji.