Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Polska pokonała Argentynę w FIFA 23 - zagrali Szczęsny, Milik, Di María i Paredes

Wieczorem powtórka?

EA Sports przygotowało nietypową rywalizację. Polscy i argentyńscy piłkarze, grający na co dzień w Juventusie, zmierzyli się w grze FIFA 23. Wygrała nasza „reprezentacja”.

Polacy we włoskim klubie to oczywiście Wojciech Szczęsny i Arkadiusz Milik. Duet stanął w szranki z Ángelem Di Maríą oraz Leandro Paredesem. Mecz rozgrzewkowy zakończył się jeszcze remisem 1:1, ponieważ zawodnicy starali się zapewne zachować najlepsze rozwiązania taktyczne na wielki finał.

Ten pojedynek - rozegrany oczywiście w formacie „2 na 2” - zakończył się już zwycięstwem Polaków, którzy nie dali szans kolegom z Argentyny, pokonując ich 3:1. Milik strzelił nawet gola Milikiem, a Szczęsny zaintonował „Cambio Dolor”, zapominając najwyraźniej, że Natalia Oreiro pochodzi z Urugwaju.

Film można obejrzeć poniżej lub - jeśli się nie wczytuje - na oficjalnym Facebooku EA Polska:

Pozostaje mieć nadzieję, że podobny rezultat uda się powtórzyć wieczorem na stadionie w Katarze. Materiał wideo od Electronic Arts służy oczywiście jako promocja specjalnego trybu rozgrywki w Fifie 23, traktującego właśnie o Mistrzostwach Świata.

Co interesujące - i nieco bardziej niepokojące - wcześniej w listopadzie ta sama FIFA 23 przewidziała, że Mistrzem Świata zostanie właśnie Argentyna, w tradycyjnej już symulacji całego turnieju. Warto dodać, że w ten sposób grze udało się trafnie przewidzieć zwycięzców trzech poprzednich zmagań, więc coś może być na rzeczy.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

W tym artykule

FIFA 23

PS4, PS5, Xbox One, Xbox Series X/S, PC

Powiązane tematy
O autorze
Awatar Daniel Kłosiński

Daniel Kłosiński

News Editor

Daniel współpracuje z Eurogamer.pl od początku istnienia serwisu. Obecnie zajmuje się głównie wiadomościami i tłumaczeniami Digital Foundry.
Komentarze