Nowa gra Hideo Kojimy nie uchroniła się przed crunchem. „Jest naprawdę ciężko”
Ruszył najbardziej intensywny okres prac.
Deweloperzy ze studia Kojima Productions także nie są bezpieczni przed etapem męczących prac po godzinach, zwanych powszechnie crunchem. Hideo Kojima zdradził, że jego nowy projekt wszedł w najbardziej wycieńczającą fazę produkcji.
Deweloper nie doprecyzował, o którym tytule mowa, ale najbardziej sensownym strzałem wydaje się Death Stranding 2: On the Beach. Crunch rozpoczyna się z reguły w końcowym etapie prac, gdy grę trzeba doszlifować przed premierą, a najbliżej debiutu z wszystkich projektów Kojima Productions jest właśnie kontynuacja historii Sama Bridgesa.
„Najbardziej wymagający okres tworzenia gry - zarówno fizycznie, jak i psychicznie - powszechnie znany jako okres crunchu” - pisze na portalu X Kojima. „Oprócz montowania i nagrywania japońskich głosów, jest jeszcze nieunikniony stos innych zadań: tworzenie komentarzy, wyjaśnień, esejów, wywiadów, dyskusji i działania niezwiązane z grami. Jest naprawdę ciężko”
Wygląda na to, że zmęczenie wywołane crunchem i przekroczenie 60-tki wywołały u Kojimy chwilowy kryzys twórczy. „W tym wieku nie mogę przestać myśleć o tym, jak długo jeszcze będę w stanie pozostać »kreatywnym«. Chcę to robić do końca życia, ale czy to będzie jeszcze 10 lat? Może 20?” - zastanawiał się w innym wpisie.
„Każdego dnia czuję się, jakbym ścigał się z czasem. Ridley Scott jest aktywny nawet teraz, w wieku 87 lat. A kiedy miał ponad 60 lat - czyli w moim obecnym etapie życia - stworzył arcydzieło, jakim był Gladiator” - dodał twórca.
Nie pozostaje nic innego, jak życzyć Hideo Kojimie stworzenia produkcji, która przebojowością przebije niejeden film Scotta. Na ten moment wiemy, że deweloper pracuje nad trzema projektami równocześnie: Death Stranding 2, OD oraz skradanką w stylu Metal Gear Solid.