Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Najgorsze i najśmieszniejsze symulatory

Lista wszech czasów: UFO, metro, seks, a nawet operacja chirurgiczna.

Symulatory są obecne na rynku od zawsze, istniały na długo przed innymi grami, na długo zanim komputery zaczęły być kojarzone z elektroniczną rozrywką. W latach pięćdziesiątych pojawiły się symulatory pocisków rakietowych, później wymyślono także symulator gry w kółko i krzyżyk oraz tenisa - w końcu od wojny trzeba czasem odpocząć.

Tak naprawdę każda gra coś symuluje. Skyrim to symulator świata fantasy, Super Mario to symulator hydraulika z nadwagą, a Left 4 Dead - czarnego piątku w USA.

Microsoft Flight X - coś dla wytrwałych, definicja realistycznej symulacji

Oczywiście „zwyczajne” gry, takie jak wymienione wyżej, mają łatwiej. Nikt nie przejmuje się za bardzo tym jak odwzorowują rzeczywistość. Smok lata - i już. Pacman porusza się z taką, a nie inną prędkością - i nic nikomu do tego. Inaczej ma się sprawa z symulatorami realistycznymi. Tutaj człowiek musi już naprawdę znać się na rzeczy...

Właśnie te realistyczne - lub przynajmniej silące się na realizm - symulatory są gatunkiem niezwykle różnorodnym i rozwiniętym, ale jednocześnie pełnym produktów niszowych. Możemy zająć się wszystkim - pracą na stacji benzynowej, czyszczeniem ulic, jazdą autobusem, reprodukcją gatunkową, albo piciem sody z puszki.

Na kolejnych stronach znajdziecie listę najlepszych z najdziwniejszych symulatorów, jakie kiedykolwiek powstały. Będziecie wiedzieć, co kupić znajomym w prezencie.

Przygoda z symulacją! Czas start!

Nie lubisz porządku? Kliknij tutaj, by przeczytać o losowo wybranej symulacji!

Grand Prix 4

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

Powiązane tematy
O autorze
Awatar Redakcja

Redakcja

Eurogamer.pl

Bardzo lubimy pracę zespołową.

Komentarze