Skip to main content

Kontrowersje wokół Kingdom Come: Deliverance 2. Homoseksualne wątki i czarnoskóry bohater nie spodobały się wszystkim

Daniel Vavra komentuje zarzuty o bycie „woke”.

Ku zaskoczeniu graczy i studia Warhorse, nawet Kingdom Come: Deliverance 2 nie uciekło przed pewną dozą kontrowersji. Dyskusje wokół nich nagłośniły się na tyle mocno, by wywołać reakcję samego Daniela Vavry - reżysera gry.

Kingdom Come: Deliverance 2 trzymało się od tzw. „wojny kulturowej” z daleka przez długi czas, ale nie w nieskończoność. Kontrowersje zaczęły nasilać się pod koniec zeszłego tygodnia, gdy w sieci rozpowszechniła się informacja o rzekomej blokadzie sprzedaży gry w Arabii Saudyjskiej, wymuszonej przez obecne w niej „niemoralne” sceny. Pod tym pojęcie miały kryć się homoseksualne wątki, prezentowane w cutscenach, których nie dałoby się pominąć.

Wieści poniekąd potwierdził redaktor Insider Gaming, który zdradził, że w trakcie rozgrywki natknął się na momenty, w których Henryk mógł wypowiedzieć romantyczną kwestię dialogową do drugiego mężczyzny. Jako że w pierwszej części takich interakcji nie było, wśród fanów pojawiły się obawy o to, że „dwójka” zaburzy kanon, zmieniając preferencje seksualne Henryka.

Daniel Vavra dołączył do dyskusji w charakterystycznym dla siebie, bezpośrednim stylu. „Kingdom Come: Deliverance 2 to gra RPG, w której jesteś odpowiedzialny za swoje decyzje” - pisze na X. „Jeśli chcesz, aby Henryk spróbował przygody z przedstawicielem tej samej płci, nie krępuj się. Jeśli nie chcesz, nie musisz. Wszystkie romanse są (i były w pierwszym KCD) w pełni opcjonalne. Postacie są w pełni świadomowe tego, że to zakazany grzech”.

Vavra dodał również, że postacie homoseksualne nie zostały wprowadzone specjalnie na potrzebę „dwójki”, ponieważ były obecne już w pierwszej części. Zdziwił go także wątek rzekomo niemożliwych do pominięcie scen seksu. „W naszych grach nie ma żadnych przerywników filmowych, których nie dałoby się pominąć” - doprecyzował. „Każdy, kto twierdzi inaczej, nigdy w nie nie grał”.

Akcja gry toczy się w jednym z najbogatszych miast w Europie, które zostało oblężone przez potężną obcą armię” - pisze dalej Vavra. „Z tego powodu życie w takim mieście jest bardziej zróżnicowane niż życie w wioskach, które przedstawiono w pierwszej części”.

Skąd czarnoskóry bohater w Czechach?

W kolejnym punkcie Vavra wspomniał o Musie z Mali, a więc - jak ujawniły przecieki i potwierdził sam reżyser - czarnoskórej postaci, którą będziemy mogli napotkać w trakcie przygód. Komentujący zwrócili uwagę, że jego obecność w grze nie ma sensu pod względem historycznym (Musa zmarł jeszcze przed rozpoczęciem gry). Ten argument nie jest jednak zbyt celny, ponieważ już pierwsze Kingdom Come podchodziło do dat i uśmiercania postaci z dużą swobodą (Markvart z Ulic, główny antagonista, też zginął przed wydarzeniami z gry).

W sieci nie brakuje głosów wróżących upadek Kingdom Come: Deliverance 2.

Musa jest bardzo nietypową postacią dla lokalnych Czechów i z tego faktu w grze wynika wiele różnych sytuacji. Jego obecność ma sens i tworzy wiele interesujących wątków. Sposób, w jaki mówi i zachowuje się, ma swoje uzasadnienie” - pisze Vavra.

Nie chcemy, aby Kingdom Come było wykorzystywane jako clickbait przez ludzi, którzy nawet jeszcze w grę nie grali" - kończy Vavra. Rozpalone dyskusje na temat Kingdom Come: Deliverance 2 powrócą 4 lutego, gdy gra w końcu trafi na PC i konsole obecnej generacji.

Zobacz także