Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Kickstarter na rzecz Bloodstained pobił rekord w kategorii gier

Wyprzedzono Tides of Numenera.

Duchowy następca serii Castlevania - Bloodstained: Ritual of the Night - pobił rekord pod względem pieniędzy zebranych na Kickstarterze w kategorii gier wideo.

Grafiki koncepcyjne

Kampania na rzecz nowego projektu Koji Igarashiego jeszcze trwa, a na 18 godzin przed końcem licznik wskazuje ponad 4,63 mln dol. Tym samym dotychczasowy rekordzista - Torment: Tides of Numenera - został wyprzedzony o niemal pół miliona dolarów (4,18 mln).

Zainteresowanie w ostatnich godzinach nie słabnie, więc na stronie Bloodstained pojawiły się kolejne cele dodatkowe: zagwarantowano już prequel/mini-grę za 4,5 mln, który po zebraniu 4,75 mln trafi też na platformy przenośne, a 5 mln to tryb z losowo generowanymi poziomami.

Premierę zaplanowano na marzec 2017 roku, na PC (Windows, Mac, Linux), PlayStation 4, PS Vita, Xbox One i Wii U. Kopię gry zapewnia wpłata na poziomie 28 dolarów (ok. 103 zł).

Początkowo poszukiwano „tylko” 500 tysięcy dolarów, co było jednak tylko częścią budżetu - Igarashi zdołał już zainteresować projektem innych inwestorów.

Podobnie jak w tym starszych odsłonach cyklu Castlevania, Bloodstained: Ritual of the Night to platformówką 2D, stawiająca na gotyckie klimaty, demony oraz eksplorację. Główną bohaterką jest Miriam. Magiczne kryształy zatopione w jej skórze zapewnią magiczne moce.

Poniżej fragmenty rozgrywki z bardzo wczesnej wersji gry.

Cover image for YouTube videoDevelopment Update

Masz wolną chwilkę? Zobacz także:

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

W tym artykule

Bloodstained: Ritual of the Night

PS4, Xbox One, PC, Nintendo Switch

Powiązane tematy
O autorze
Awatar Daniel Kłosiński

Daniel Kłosiński

News Editor

Daniel współpracuje z Eurogamer.pl od początku istnienia serwisu. Obecnie zajmuje się głównie wiadomościami i tłumaczeniami Digital Foundry.

Komentarze