Gdyby nie Microsoft, Ninja Gaiden 4 by nie powstało. Pierwszy krok zrobił Phil Spencer
Zaproponował wskrzeszenie serii.
Okazuje się, że stworzenie Ninja Gaiden 4 było przede wszystkim pomysłem Microsoftu. Gdyby nie producent Xboksa, projekt prawdopodobnie nie zostałby zrealizowany.
Informacje te pochodzą z wywiadu opublikowanego w japońskim serwisie 4Gamer. Treść przetłumaczył jeden z użytkowników forum ResetEra.
„Seria od lat była w stanie spoczynku, ale zastanawialiśmy się, co z tym zrobić, czy uda się stworzyć nową część. Wtedy Inaba [prezes Platinum Games - przyp. red.] i Koinuma [prezes Team Ninja - przyp. red.] zaczęli rozmawiać, by zrobić coś wspólnie” - powiedział Fumihiko Yasuda, producent Ninja Gaiden 4.
„Nieco później, Phil Spencer - odpowiedzialny za gaming w Microsofcie - zaproponował, że pomoże wskrzesić serię Ninja Gaiden z martwych. Wtedy właśnie trzy firmy zaczęły wspólnie pracować nad tym projektem. To było jakieś pięć lat temu” - dodał przedstawiciel Team Ninja.
Ninja Gaiden 4 zostało zapowiedziane na ubiegłotygodniowym pokazie Xboksa. To pierwsza pełnoprawna odsłona cyklu po wielu latach przerwy - część trzecia ukazała się w 2012 roku.
W grze wcielimy się ponownie w Ryu, czyli bohatera innych części serii, jednak pojawi się też druga grywalna postać - Yakumo. To z nim mamy spędzić więcej czasu. Obaj wojownicy zaoferują odmienny styl rozgrywki.
Marka Ninja Gaiden znana jest z wysokiego poziomu trudności. To brutalne, pełne wyzwań gry akcji, w których kluczowy jest refleks, skuteczne blokowanie i parowanie wrogich ataków. Nie ogranicza nas jednak system staminy, który kojarzymy z gatunku soulslike.
Ninja Gaiden 4 ukaże się jesienią - na PC, Xboksach i PS5. W tym roku zadebiutuje też mniejszy projekt: Ninja Gaiden Ragebound od twórców serii Blasphemous. To zręcznościowa gra akcji 2D.