EA ma dobrą i złą wiadomość dla fanów serii Need for Speed
Wyścigi wrócą, ale nieprędko.
Electronic Arts ma dobre wieści dla graczy zmartwionych o przyszłość serii Need for Speed. Wydawca nie zamierza porzucić cyklu, ale kolejna odsłona nie zadebiutuje zbyt prędko. Studio Criterion ma obecnie inne priorytety.
Najważniejsze są oczywiście prace nad Battlefield 7. Jak dowiedzieliśmy się z wczorajszej prezentacji gry, deweloperzy z Criterion zajmują się projektowaniem fabuły trybu singleplayer. Tylko mała część zespołu jest zaangażowana w tworzenie zawartości dla Need for Speed Unbound i rozmyślanie nad dalszym kierunkiem marki.
Najwyraźniej w końcu, po trzech latach rozważań, studio dotarło do tego, czym powinna być kolejna odsłona. Potwierdził to główny projektant Battlefielda, Vince Zampella, w oświadczeniu dla Eurogamera.
„Jako firma uznaliśmy za ważne, aby wsłuchać się w głos społeczności Need for Speed i wykorzystać zebrane opinie do tworzenia zawartości dla Unbound. Dzięki lepszemu zrozumieniu tego, czego nasi gracze oczekują od Need for Speed, planujemy przywrócić tę serię w nowym i interesującym formacie” - czytamy.

Złe wieści są takie, że na kolejną odsłonę jeszcze długo poczekamy. Z wypowiedzi Zampelli możemy wywnioskować, że prace nad nowym Need for Speed nie wyszły jeszcze z fazy projektowej i wciąż działa nad nimi tylko bardzo okrojony zespół. Zapewne zmieni się to dopiero, gdy reszta deweloperów Criterion skończy działać nad Battlefield 7.
Oznacza to, że na premierę w 2025 roku nie mamy co liczyć. Przypomnijmy, że wymienione wcześniej Unbound zadebiutowało trzy lata temu i spotkało z dość ciepłym odbiorem, nawet mimo faktu, że twórcy postawili na specyficzny styl graficzny i mocno „młodzieżowy” klimat.