Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Dyrektor kreatywny serii Dragon Age opuszcza BioWare po 14 latach

Mike Laidlaw odchodzi.

Mike Laidlaw, doświadczony pracownik BioWare, który przez 14 lat zajmował się Jade Empire, Mass Effect czy - ostatnio - Dragon Age, postanowił opuścić studio.

„Podczas okresu spędzonego w firmie miałem szczęście pracować z jednymi z najbardziej utalentowanych ludzi w branży” - napisał na Twitterze. „Bycie częścią zespołu Dragon Age było zaszczytem i wierzę, że świat, który razem stworzyliśmy, jest w dobrych rękach”.

Nie jest większą tajemnicą, że Electronic Arts pracuje nad kolejną odsłoną tej serii gier RPG w świecie fantasy. Sam Laidlaw potwierdził w sierpniu, że ma pomysły na dwie kolejne części.

„Nie mamy przygotowanego zakończenia dla DA. Istnieje ciągle ewoluujący plan, który zakłada, by myśleć o dwóch grach w przód” - napisał wtedy deweloper.

Odejście dyrektora kreatywnego serii wydaje się być pewnym zaskoczeniem. Laidlaw nie był bowiem projektantem czy scenarzystą, którzy to pracownicy często szukają nowych wyzwań po zakończeniu projektu, lecz odpowiadał za całą wizję uniwersum - także w dalszej przyszłości.

„W najbliższym okresie planuję poświęcić czas na zapoznanie się ze wspaniałymi tytułami, które stworzyli moi koledzy po fachu z całego świata” - dodaje teraz deweloper.

Laidlaw dołączył do BioWare w lutym 2003 roku, jako twórca fabuły dla Jade Empire. Następnie zajął się pierwszym Mass Effect oraz nieco mniej znanym Sonic Chronicles: The Dark Brotherhood na DS. W 2008 r. został głównym projektantem Dragon Age: Origins, a rok później dyrektorem kreatywnym całej serii.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

Powiązane tematy
O autorze
Awatar Daniel Kłosiński

Daniel Kłosiński

News Editor

Daniel współpracuje z Eurogamer.pl od początku istnienia serwisu. Obecnie zajmuje się głównie wiadomościami i tłumaczeniami Digital Foundry.
Komentarze