Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Battlefield 1 - Avanti Savoia: O La Vittoria

Ubieramy solidny pancerz i udajemy się na czystki w Alpach.

Opowieść "Avanti Savoia!" jest dość krótką historią, bo składającą się tylko z dwóch epizodów, bardzo szybkich, trzeba przyznać. Wcielamy się w nich we włoskiego żołnierza, reprezentującego arditi. Były to jednostki szturmowe do zadań specjalnych. Ubrani z solidne pancerze od stóp do głów, dzierżący ciężkie bronie i wiele ładunków wybuchowych, stanowili postrach w szeregach wroga.

Jest jesień 1918 roku. Walka pomiędzy dwoma stronami utknęła w jednym miejscu i żadne z ugrupowań nie potrafi przebić się dalej. Musimy coś z tym zrobić, przy okazji próbując pomóc swojemu bratu, który należy do innego batalionu. Jak rozegra się cała historia, zobaczysz już pod koniec drugiej części misji, zatem zaczynamy zabawę!


Zdobycie kościoła św. Anastazji

Od samego początku biegnij ile sił w nogach do punktu "A". Takie oznaczenie ma kościół, który musisz zdobyć. Po drodze napotkasz ogromne liczby żołnierzy przeciwnika, ale dobrą wiadomością jest fakt, że posiadasz niemal niezniszczalny pancerz i śmiercionośny karabin maszynowy z zapasem amunicji w tysiącu sztuk. Musisz jednak unikać długich serii tą wspaniałą maszynką - pociski ubywają szybko, a długa seria zdecydowanie nie sprzyja celności.

Pierwsze większe starcie czeka cię jeszcze przed kościołem, na terenie cmentarza i na południe od niego.

Standardowa piechota nie powinna ci wyrządzić zbyt dużej krzywdy, chyba, że któryś z przeciwników perfekcyjnie rzuci w twoim kierunku granat. Dużo bardziej należy wystrzegać się posiadaczy miotaczy płomieni, którzy potrafią pojawić się znienacka i na krótkim dystansie.

Wówczas nie tylko dłuższe serie z karabinu są wskazane, ale także obrzucanie granatami, których także masz pod dostatkiem. Pamiętaj również o tym, że takiemu przeciwnikowi może wybuchnąć butla, co również stanowi ogromne zagrożenie, jeśli stoisz zbyt blisko. Utrzymuj dystans.

Okolice kościoła i jego wnętrze to najsilniej strzeżone miejsce na mapie.

Główna część bitwy rozegra się w kościele i jego otoczeniu. Walka będzie intensywna i będziesz musiał mieć oczy dookoła głowy. Nieprzyjaciół spodziewaj się dosłownie z każdej strony. Im szybciej pozbędziesz się ewentualnych zagrożeń, tym szybciej przejmiesz punkt i ruszysz z opowieścią do przodu.

Zniszczenie działa artyleryjskiego

Przebijaj się stopniowo w kierunku znacznika, likwidując kolejne zastępy nieprzyjaciół. Strzelania będzie sporo, więc cały czas kontroluj stan amunicji. W razie potrzeby, skorzystaj z którejś skrzynki z amunicją i bronią. Jest ich naprawdę dużo w okolicznych okopach. Śmiało korzystaj też z granatów.


Spis treści: Battlefield 1 - Poradnik, Solucja

Następnie: Battlefield 1 - Avanti Savoia: Tutti Accoppati

Znajdźki:

- Battlefield 1 - Podręczniki polowe, cz. 3 (Avanti Savoia)

- Battlefield 1 - Wpisy do kodeksu, cz. 3 (Avanti Savoia)


Gdy dotrzesz do południowego krańca mapy, niemal u szczytu góry, natkniesz się na bunkier z działem w środku. Znajduje się tam też kilku przeciwników, którzy na tym etapie nie powinni stanowić dla ciebie najmniejszego problemu. W okolicę działa na najniższym poziomie wrzuć dynamit, który na pewno masz na wyposażeniu, po czym wykonaj detonację stojąc za którąś ze ścian.

Neutralizacja działa przeciwlotniczego i zniszczenie wrogich bombowców

Niektóre z wrogich samolotów będą podlatywały niemal na wyciągnięcie dłoni.

Wyjdź przez drzwi od południowo-wschodniego kierunku. Podążaj schodkami przed siebie, a następnie wąską ścieżką i przesmykiem między skałami. Likwiduj kolejne grupy przeciwników, aż dotrzesz do działa na skraju wzgórza. Przejmij je po ówczesnej potyczce z nieprzyjaciółmi i neutralizuj kolejne wrogie bombowce. Nie wszystko jednak pójdzie po twojej myśli.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

W tym artykule

Battlefield 1

PS4, Xbox One, PC

Powiązane tematy
O autorze
Komentarze