Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

W czwartek premiera wielkiego RPG - Pathfinder: Wrath of the Righteous

Nowy trailer przypomina o dacie.

Studio Owlcat Games przypomina, że w najbliższy czwartek - 2 września - na PC zadebiutuje Pathfinder: Wrath of the Righteous, sequel udanej gry RPG z 2018 roku. Opublikowano premierowy zwiastun.

Przy okazji pochwalono się, że poprzednia część - Pathfinder: Kingmaker - sprzedała się w nakładzie ponad 1 miliona egzemplarzy na PC, PlayStation 4 oraz Xbox One.

Zobacz na YouTube

Wracając do Wrath of the Righteous, sequel oferuje nową opowieść i region świata do zwiedzania, a motywem przewodnim jest konflikt dobra ze złem i inwazja demonów. Gracze opowiedzą się po jednej ze stron, uzyskując boskie moce i możliwości na drodze do 20 poziomu doświadczenia.

Poza klasyczną rozgrywką RPG w rzucie izometrycznym (w turach lub w czasie rzeczywistym, do wyboru), nie zabraknie także warstwy strategicznej. W pierwszej części zarządzaliśmy królestwem, podczas gdy w nowym tytule zajmiemy się prowadzeniem krucjat przeciwko potworom. Jest nawet mechanika bitew, przypominająca nieco Heroes of Might and Magic.

Do tego pełna mechanika „papierowego” systemu Pathfinder, co oznacza między innymi 25 klas, 12 ras, a także setki broni, czarów, zdolności i umiejętności. Do tego 10 towarzyszy z własnymi ścieżkami fabularnymi, dziewięć Ścieżek mitycznych i sporo decyzji do podjęcia, wpływających na wydarzenia.

Gra ukaże się na Steamie, GOG oraz Epic Games Store, wyceniona na 179,99 zł. Brakuje niestety polskiej wersji językowej. Pliki można już pobierać, w przygotowaniu na premierę.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

W tym artykule
Powiązane tematy
O autorze
Awatar Daniel Kłosiński

Daniel Kłosiński

News Editor

Daniel współpracuje z Eurogamer.pl od początku istnienia serwisu. Obecnie zajmuje się głównie wiadomościami i tłumaczeniami Digital Foundry.
Komentarze