Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Prace nad melodią startową pierwszego PlayStation trwały dwa tygodnie

Ciekawostki o kultowej kompozycji.

Redakcja Game Informer przeprowadziła wywiad z Takafumi Fujisawą, czyli twórcą melodii, którą pierwsza konsola PlayStation odtwarzała po uruchomieniu. Projektant przekazał kilka ciekawych informacji o znanej kompozycji.

„Rozmyślałem nad strukturą, wybierałem brzmienia i zbierałem instrumenty przez dwa tygodnie, a praca w studiu trwała właściwie dwa dni” - odpowiedział Fujisawa na pytanie, czy stworzenie melodii było szybkim i łatwym procesem.

Zobacz na YouTube

„Od samego początku chciałem, by brzmiało to ekscytująco, jakbyś właśnie wchodził do kina. Chciałem przekazać [graczowi], że zaraz stanie się coś świetnego”.

Nikt z zespołu Sony nie podpowiedział Fujisawie, jak powinna brzmieć melodia przy włączaniu konsoli, ale jak twierdzi projektant, już pierwsza wersja została zaakceptowana przez osoby decyzyjne.

Istniał też alternatywny projekt, z głosem szepczącym „PlayStation”: „Sam nagrałem ten dźwięk, ale miało to sprawiać wrażenie, że [do gracza] mówi konsola. Zdecydowaliśmy się jednak na prostszą wersję” - tłumaczy Fujisawa.

A podobno nie da się usłyszeć obrazka

Motyw zaczyna się cicho, ponieważ projektant nie chciał „przestraszyć użytkowników zaraz po włączeniu konsoli”. Potem kompozycja przechodzi w „powitalny” dźwięk, wyrażający „ekscytację zabawą”.

„Funkcją tego podkładu muzycznego jest zapewnienie, że sprzęt działa tak, jak powinien, oraz że dysk został odczytany prawidłowo” - twierdzi Japończyk.

Źródło: PlayStation Blog

Następnie: Nowy BioShock zapowiedziany

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

Powiązane tematy
O autorze
Awatar Przemysław Wańtuchowicz

Przemysław Wańtuchowicz

Deputy Editor

Przemek jest z-cą redaktora naczelnego, nadzoruje dział informacyjny oraz wspomaga kierowanie działem poradników.
Komentarze