Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Gry są winne strzelaninom, tak jak banany odpowiadają za samobójstwa - uważa naukowiec

Psycholog obala tezę Donalda Trumpa.

Po niedawnych strzelaninach, w USA prezydent Donald Trump stwierdził, że za tragedie odpowiadają „makabryczne” gry wideo. Z tezami polityka nie zgadzają się jednak naukowcy.

Doktor Chris Ferguson - psycholog z Uniwersytetu Stetson - w rozmowie z dziennikiem New York Times przekonuje, że nie istnieje dowód na związek między poważnymi aktami agresji i wirtualną rozrywką.

- Badania wskazujące, że banany są przyczyną samobójstw są równie przekonujące. Dosłownie. Dane liczbowe są mniej więcej identyczne - zwraca uwagę naukowiec. Dodaje, że podobnie jest z filmami i innymi mediami.

Naukowcy uważają, że nie ma związku między przemocą a brutalnymi grami

Według eksperta, nie istnieje spójny profil osób dokonujących masowych strzelanin. Podkreśla jednak, że można wyróżnić kilka cech wspólnych, w tym problemy ze zdrowiem psychicznym (często niezdiagnozowane) i zachowania antyspołeczne.

- Kłopot polega na tym, że do takich cech można byłoby dopasować pół miliona osób. Na świecie jest wielu wściekłych gości, którzy jednak nie sięgają po broń i nie zabijają ludzi - wyjaśnia doktor Ferguson.

Zobacz na YouTube

Natomiast James Ivory z Virginia Tech przyznaje, że choć niektórzy sprawcy identyfikują się jako gracze, nie jest to kluczowy czynnik. Zaznacza, że obecnie wirtualna rozrywka jest mocno rozpowszechniona, więc nie jest zaskoczeniem, że wielu ludzi gra.

- To tak, jakby powiedzieć, że morderca nosił buty. Owszem, nosił, ale podobnie jak jego rówieśnicy w całej populacji - tłumaczy. Dodaje, że zrzucanie winy na gry to usprawiedliwienie stosowane przez media, zwłaszcza, gdy za tragedię odpowiada biały mężczyzna.

Po wypowiedzi Trumpa, na Twitterze pojawiły się wpisy z hashtagiem #VideogamesAreNotToBlame. Autorzy wiadomości - w tym były prezes amerykańskiego oddziału Nintendo - zwracają uwagę, że w innych krajach, gdzie wydatki na wirtualną zabawę, są wysokie, do strzelanin nie dochodzi, ponieważ prawo do posiadania broni jest ograniczone.

Źródło: New York Times

Następnie: Reklamy wyśmiewające braki iPhone'a X znikają z kanału Samsunga

Read this next