Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Metro Exodus - Recenzja

Czy świeże powietrze może zaszkodzić?

Eurogamer.pl - Rekomendacja odznaka
Exodus porzuca ciasne, niebezpieczne korytarze moskiewskiego metra i zabiera nas na powierzchnię. To udany - choć nie w pełni - eksperyment.

Metro Exodus to znakomita przygoda, choć jej finalny odbiór może diametralnie różnić się w zależności od tego, jak dobrze znamy uniwersum - czy na podstawie gier, czy książek Dimitrija Głuchowskiego.

Osoby, które nie znają w ogóle historii, powinny być jednak spokojne - nie jest to wymóg konieczny. Z kolei weteranom dłużyć się może początek zabawy. Fabuła została osadzona po wydarzeniach znanych z książkowego Metro 2035.

Ponownie wcielamy się w Artema, który i tym razem jest niemym bohaterem. Rozwiązanie można by powiedzieć archaiczne, dziś już dość rzadko spotykane w grach wideo, i na dłuższą metę potrafi nieco irytować, szczególnie w trakcie scen i dialogów.

W wielkiej podróży pociągiem Aurora towarzyszą nam między innymi Młynarz i jego córka - a zarazem żona Artema - Anna. To jednak nie wszyscy. Mnogość postaci, wraz z rozwijaniem się fabuły, potrafi momentami przyprawić o zawrót głowy.

Załoga w komplecie (Metro Exodus - recenzja)

Historia koncentruje się na przemierzaniu rosyjskich pustkowi, powstałych po wojnie atomowej. Ruszamy w poszukiwaniu źródeł sygnałów radiowych. Nie możemy jednak zdradzić większej liczby szczegółów, bo mogłoby to popsuć radość z samodzielnego odkrywania opowieści.

Należy jednak wyraźnie podkreślić, że fabuła to bardzo mocna strona Metro Exodus. Zwroty akcji i momentami hollywoodzkie wręcz sceny przyciągają do ekranu, choć nie dominują w całej historii. Pełno tu bowiem sytuacji zmuszających do refleksji i zwolnienia tempa.

Można to odczuć przede wszystkim w otwartych, większych lokacjach na powierzchni, które przemierzamy przez zasadniczą część gry. Akcja na przestrzeniach, pod gołym niebem, nierzadko bywa spokojna i bazuje raczej na eksploracji niż ciągłej walce.

Przed nami wiele ciekawych podróży (Metro Exodus - recenzja)

Rosyjskie powietrze w wielu miejscach jest już na tyle czyste, że nie zawsze korzystamy z maski przeciwgazowej. Rozgrywka na powierzchni posiada jednak wiele elementów surwiwalowych, które zostały bardzo dobrze wplecione w całą rozgrywkę. Często pozostajemy bez amunicji i zamiast walczyć z mutantami, przekradamy się za ich plecami.

Projekty poziomów są znakomite i odpowiednio wyważone, jeśli chodzi o rozmiar. Czasami jednak musimy wracać do odwiedzonych wcześniej miejsc - w połączeniu z wyjątkowo powolnym bohaterem, potrafi to frustrować i sztucznie przedłużać rozgrywkę. Na szczęście, takie elementy nie zdarzają się jednak zbyt często.

Oprócz głównych celów, na otwartych mapach realizujemy również misje poboczne. Czasami natykamy się na taką możliwość samodzielnie, innym razem dowiadujemy się od ludzi, którym udzieliliśmy pomocy. Dodatkowe zadania są symbolizowane pytajnikami na mapie, a ich wykonanie przynosi wymierne korzyści, choćby w postaci zapasów.

Zaskakujące zwroty akcji to mocna strona gry (Metro Exodus - recenzja)

W Metro Exodus czeka nas sporo walki z mutantami i bandytami. Pomimo niewielkiej liczby modyfikowalnych broni, strzelanie jest satysfakcjonujące i budzące wiele emocji - zwłaszcza wtedy, gdy zabrudzona giwera zatnie się podczas emocjonującej walki. Bardzo dobrze wypada także balans broni - różnica pomiędzy ich użytkowaniem i efektywnością jest wyraźnie wyczuwalna, przez co sprawiająca dużo frajdy.

Starcia z przeciwnikami o wyjątkowo niskiej sztucznej inteligencji są jednak mniej angażujące, niż w poprzednich częściach. Wraz z wyjściem na powierzchnię zniknęło też poczucie strachu, chyba że decydujemy się na eksplorację nocą - gra oferuje bowiem pełny cykl dobowy, a porę dnia regulujemy w łóżku dostępnym w pociągu lub kryjówkach na mapach.

Zobacz też: Metro Exodus - Poradnik, Solucja

Radość z eksploracji postnuklearnego świata obniżają liczne błędy związane z silnikiem fizycznym. Przenikające się obiekty, blokowanie postaci i inne problemy występują w grze na porządku dziennym. Dodatkowo Metro Exodus jest bardzo niestabilne - w przypadku testowanej wersji pecetowej gra wielokrotnie sama się zamykała, a zdarzały się również przymusowe restarty komputera. Długość ładowania poziomów również pozostawia wiele do życzenia. Miejmy nadzieję, że twórcy będą szybko aktualizować tytuł i naprawią błędy techniczne.

Porzucona, interesująca lektura (Metro Exodus - recenzja)

Trzeba jednak powiedzieć jasno, że Metro Exodus to jedna z najładniejszych gier wideo w historii. Tekstury są ostre, efekty świetlne przyjemne, a ray tracing faktycznie dodaje głębi wielu scenom. Tyczy się to głównie tych lokacji, gdzie występuje dużo źródeł światła. Rozczarowujące pozostaje jednak zastosowanie techniki DLSS, której włączenie co prawda zwiększa płynność gry, ale skutkuje także nietypowym rozmyciem obrazu, przez które tracimy istotne szczegóły.

Zaskakują natomiast animacje twarzy postaci. Podczas dialogów, poza ustami, próżno szukać w nich większego ruchu i wielkich emocji. To poziom, który reprezentowały gry wiele lat temu. Efekt finalny, w porównaniu do pozostałej części fenomenalnej oprawy, jest po prostu rozczarowujący.

Jeśli chcemy uzyskać właściwą atmosferę świata gry, w Metro Exodus warto grać z oryginalnymi, rosyjskimi dialogami i polskimi napisami. Rosyjskojęzyczne rozmowy budują świetny nastrój, choć w przypadku niektórych postaci wypadają zbyt teatralnie. Momentami irytują także dziwnie uciekające napisy, przez co możemy przegapić ważne dialogi.

Oprawa graficzna jest mocną stroną produkcji (Metro Exodus - recenzja)

Metro Exodus to w ogólnym rozrachunku interesujący eksperyment, który broni się przede wszystkim wciągającą, dynamiczną fabułą oraz świetną oprawą wizualną. To opowieść, którą na pewno warto poznać.

Wyjście na powierzchnię udało się, choć nie w każdym aspekcie, a momentami wręcz tęsknimy za ciasnymi korytarzami, choć te również się pojawiają. Otrzymujemy więc znakomity klimat postapokalipsy, dawkę surwiwalu oraz solidną strzelankę, ale czujemy wewnętrznie jakiś niedosyt, że Metro Exodus mogło być po prostu bardziej dopracowane.

Plusy: Minusy:
  • wciągająca fabuła
  • przepiękna oprawa
  • elementy surwiwalowe na powierzchni
  • brak wymogu znajomości uniwersum
  • satysfakcjonujące strzelanie
  • niema i ociężała postać
  • liczne błędy
  • słabo animowane twarze
  • zbyt dużo sekwencji na powierzchni
  • momentami za długie dialogi

Platforma: PC, PS4, Xbox One - Premiera: 15 lutego 2019 - Wersja językowa: polska (napisy) - Rodzaj: FPS - Dystrybucja: pudełkowa, cyfrowa - Cena: od 185 zł (PC) do 220 zł (konsole) - Producent: 4A Games - Wydawca: Deep Silver - Wydawca PL: Techland



Recenzja Metro Exodus została przygotowana na podstawie egzemplarza PC dostarczonego nieodpłatnie przez firmę Techland.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

Dowiedz się więcej na temat recenzji, zapoznając się z polityką recenzowania gier.

W tym artykule

Metro: Exodus

PS4, PS5, Xbox One, Xbox Series X/S, PC

Powiązane tematy
O autorze
Komentarze