Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Niezależny październik - najlepsze gry indie miesiąca

Project Warlock, nowa gra twórcy Papers, Please i inne.

Gry niezależne debiutują właściwie każdego dnia. Trudno śledzić wszystkie premiery tego typu, dlatego postanowiliśmy publikować pod koniec miesiąca, zaczynając dziś, zestawienie tych najciekawszych, mniejszych produkcji.

Wymienimy najlepsze naszym zdaniem gry, przybliżając ich najważniejsze elementy, starając się skondensować informacje o danym tytule i szczerą opinię w kilku akapitach.

Zachęcamy też do komentowania, jeżeli uważacie, że pominęliśmy jakiś ważny tytuł - to wcale nie jest niemożliwe, przy tak dużej liczbie „indyków”, a Wasz głos może pomóc innym odkryć coś ciekawego w cyfrowej dystrybucji.

W tym miesiącu naszą uwagę zwróciło szczególnie 5 niezależnych gier.

Return of the Obra Dinn

  • Nowa produkcja twórcy Papers, Please
  • Detektywistyczna gra z naciekiem na odkrywanie historii
  • Platformy: PC

Lucas Pope ponownie stworzył wyjątkową grę - w żadnym stopniu niepodobną do Papers, Please, poza tym, że jest równie oryginalna. To fantastyczna gra detektywistyczna, oferująca jednocześnie świetną atmosferę i historię.

Jako przedstawicielka agencji ubezpieczeniowej musimy zbadać okręt Obra Dinn, który w tajemniczy sposób wrócił do portu bez załogi - trzy lata po zaginięciu. Wyjątkowy gadżet pozwala nam poznawać kolejne skrawki opowieści przez cofanie się do przeszłości przy kontakcie ze zwłokami.

Z początku wydaje nam się, że doszło tylko do buntu. Później historia odkrywa przed nami pierwsze, drugie, trzecie i kolejne serie zaskoczeń. Return of the Obra Dinn to idealny przykład tego, jak genialny sposób narracji mogą zaoferować gry wideo.

Bardzo ważną rolę odgrywa też własnoręczne analizowanie zebranych danych, ustalanie tożsamości zmarłych i dobieranie przyczyn śmierci. Wszystkim tym zajmujemy się w specjalnym notesie, gdzie powoli, na przestrzeni około 5-6 godzin, tworzy się obraz przedziwnego losu załogi.

Oprawa bez dwóch zdań zwraca uwagę i wbrew obawom, błyskawicznie się do niej przyzwyczajamy. Nawet mimo takiego stylu graficznego, obserwujemy wiele efektownych „zatrzymanych w czasie” scen, które analizujemy.

Mocna strona: angażująca opowieść przedstawiona w oryginalny, fascynujący sposób
Rozczarowanie: oprawa imponuje, ale niektórych może odrzucić

Zobacz na YouTube

Timespinner

  • Platformowo-zręcznościowa metroidvania
  • Oprawa w stylu retro
  • Platformy: PC, PS4, Vita

Coś dla miłośników metroidvanii, nawet jeśli nie jest to typowy przedstawiciel gatunku. Choć gra mogłaby się rozkręcać nieco szybciej, to jednao oferuje przyjemny, angażujący gameplay. Całość nie jest też przesadnie długa, bo grę ukończymy nawet w kilka godzin.

Twórcy postawili też na bardzo pomysłowe rozwiązanie związane z manipulowaniem czasem. Kiedy przychodzi nam użyć tej zdolności po raz pierwszy, jesteśmy naprawdę zdziwieni, jak coś tak prostego, jak zatrzymanie przeciwnika w miejscu, może przyczynić się do zmiany naszego spojrzenia na eksplorację i pokonywanie przeszkód.

Świetne jest też powracanie do tych samych lokacji, ale po przeniesieniu się w czasie. Widzimy wystarczająco dużo zmian, że nie mamy wrażenia powtórki z rozrywki i przemierzania identycznych miejsc.

Walka jest prosta i typowa dla gier tego rodzaju. Różne przedmioty i talenty urozmaicają zabawę, a starcia z bossami są odpowiednio wymagające i zaprojektowane z pomysłem. Przez całą przygodę słuchamy też świetnie dopasowanej muzyki, która przywodzi na myśl... serię Dragon Quest.

Mocna strona: solidna rozgrywka z ciekawym pomysłem manipulowania czasem
Rozczarowanie: trochę zbyt krótka jak na standardy gatunku

Zobacz na YouTube

Project Warlock

  • FPS wzorowany na klasykach z lat 90.
  • Wykorzystywanie magii i broni palnej
  • Platformy: PC

Doskonała propozycja dla wszystkich, którzy miło wspominają gry typu Duke Nukem 3D czy oryginalnego Dooma i chcieliby powrócić do takich „staroszkolnych” doświadczeń. Project Warlock to właśnie tego typu strzelanka.

Mamy więc niezłą oprawę retro (z opcjonalnymi filtrami graficznymi stylizującymi wygląd gry na produkcję z C64 czy z GameBoya i z pełnym „symulatorem” ekranu CRT) i klasyczne sterowanie, a na mapach czekają na nas kolorowe drzwi, do których musimy znaleźć odpowiednie klucze.

Najważniejsze, że strzelanie sprawia mnóstwo frajdy. Mamy tu rewolwery, strzelby, kusze, ale też używamy czarów - czuć tu więc nutkę Hexena czy Heretica. Świetny system upgrade'ów broni pozwala w praktyce zmienić każdą zabawkę w zupełnie inną.

Wrogów jest sporo i są całkiem różnorodni, choć walka z cięższymi oponentami w niektórych ciasnych obszarach momentami może lekko zmęczyć.

Mocna strona: doskonały system strzelania i świetny arsenał
Rozczarowanie: struktura poziomów momentami wystawia naszą cierpliwość na próbę

Zobacz na YouTube

Party Hard 2

  • Logiczno-skradankowa gra o zabójcy
  • Czarny humor i świetna oprawa
  • Platformy: PC

Wyobraźcie sobie grę Hitman, ale zupełnie wyeliminujcie poważny ton i realistyczną oprawę. Dorzućcie do tego nutkę retro, a otrzymacie właśnie Party Hard.

Sequel oferuje przede wszystkim lepszą, imponującą oprawę. Stylizowaną na pikselową, ale jednocześnie z trójwymiarowymi modelami. Szczególnie oświetlenie wygląda tu naprawdę dobrze.

Wcielamy się w mordercę, który wyjątkowo nie cierpi imprez. Już pierwsza misja idealnie obrazuje, z czym mamy do czynienia - cele misji wskazują ofiary do zlikwidowania i to właściwie wszystko.

Musimy eksperymentować, obserwować, eksplorować i wreszcie próbować pozbyć się celów. Sposobów na zlikwidowanie ofiar jest mnóstwo. Możemy zdać się na tradycyjny nóż wymierzony w plecy, ale da się też tutaj powodować przeróżne wypadki. Coś może wybuchnąć, gdzieś kogoś porazi prąd, w innym pomieszczeniu coś można podpalić. Dla każdego coś miłego.

Party Hard 2 jest więc idealną propozycją dla fanów... zabójczego główkowania.

Mocna strona: spore plansze i mnóstwo sposobów na eliminowanie imprezowiczów
Rozczarowanie: system ekwipunku niepotrzebnie zaburza przyjemną prostotę rozgrywki

Zobacz na YouTube

My Memory of Us

  • Produkcja przygodowo-logiczna
  • Ciekawa oprawa wizualna.
  • Platformy: PC, PS4, Xbox One

Polska produkcja studia Juggler Games łączy wyjątkowy świat z dość prostą mechaniką rozgrywki. Otrzymujemy opowieść o dwójce dzieci, które muszą radzić sobie na ulicach miasta padającego ofiarą inwazji wrogiej armii.

Najazd złowieszczych robotów na miasto pełne kamienic to ewidentne odniesienie do okresu II wojny światowej, choć młodsi odbiorcy zapewne nie będą w stanie skojarzyć faktów - ale i tak mogą otrzymać świetną lekcję empatii i współczucia.

Mimo to, produkcja i tak pozwala miło spędzić kilka godzin przed ekranem. Interakcje chłopca i nieco starszej dziewczynki są urocze, a można nawet powiedzieć, że zaskakująco naturalne, jak na grę, w której nie słyszymy nawet dialogów. Wyjątkiem jest sam Patrick Stewart w roli narratora.

Zagadki nie są przesadnie skomplikowane, ale czasem trzeba zatrzymać się na moment, by pomyśleć. Pod względem rozgrywki to lekka i przyjemna przygoda, ale z dosyć ponurą atmosferą - choć bez przesady. Ton opowieści jest jakby nieco melancholijny i słodko-gorzki. Zdecydowano się też na pasującą do nastroju oprawę w odcieniach szarości z czerwonymi akcentami.

Mocna strona: interesująca tematyka i styl graficzny
Rozczarowanie: nieco zbyt prosta

Zobacz na YouTube

Koniecznie dajcie znać, czy mieliście okazję zapoznać się z którymś z opisywanych przez nas tytułów. Za miesiąc natomiast przygotujemy następne tego typu zestawienie.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

W tym artykule

My Memory of Us

PS4, Xbox One, PC

Return of the Obra Dinn

PC, Mac

Powiązane tematy
O autorze
Komentarze