Producentka serialu Wiedźmin chciała zachować słowiańskie korzenie oryginału

Producentka realizowanego dla platformy Netflix serialu Wiedźmin - Lauren S. Hissrich - poruszyła kwestię kontrowersji związanych z wyborem aktorki do roli Ciri. Podkreśliła, że twórcy nigdy nie zamierzali usunąć słowiańskich korzeni oryginału.

Showrunnerka w rozmowie z serwisem Hollywood Reporter wyjaśniła, że szukając dziewczyny mogącej wcielić się w Lwiątko z Cintry przesłuchano ponad 200 kandydatek. Ostatecznie zdecydowano się na Freyę Allan, która początkowo miała zagrać inną postać.

Hissrich odniosła się do gwałtownej reakcji fanów na informacje sugerujące, że w serialu Ciri może nie być biała. Zaznaczyła, że rozumie negatywne opinie, bo na podstawie opisu z książek Andrzeja Sapkowskiego każdy miał własne wyobrażenie na temat wyglądu bohaterki.

- Mocno odczułam obawy ludzi, że pozbędziemy się kulturowego kontekstu Wiedźmina, usuwając jego słowiańskie korzenie, z których Polacy są dumni. To nie mogło być bardziej dalekie od prawdy. Zawsze chciałam przedstawić te historie światowemu odbiorcy - tłumaczy.

Zobacz też: Najlepsze seriale Netflix Original - Ranking 2018

Producentka dodała, że jest zaskoczona dużym zainteresowaniem fanów, z którymi kontaktuje się za pomocą Twittera. Zaznaczyła, że chce pozwolić internautom zajrzeć za kulisy powstawania serialu telewizyjnego, by pokazać im, że tworząc projekt stara się być wierna materiałowi źródłowemu.

Hissrich wyjaśniła również, że produkcja nie będzie czerpała z gier. Podkreśliła, że seria od studia CD Projekt Red jest jedynie adaptacją, a showrunnerka wraz ze swoim zespołem pragnie przygotować własną.

Zdjęcia do serialu Wiedźmin rozpoczną się 5 listopada. Twórcy nagrają składającą się z ośmiu odcinków serię między innymi na Węgrzech, w Budapeszcie. W Geralta wcieli się Henry Cavill, a premiera w 2019 roku na platformie Netflix.