Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Deep Sky Derelicts: Na rubieżach kosmosu - Recenzja

Awansuj w futurystycznym społeczeństwie w karcianych turach.

Przy odpowiednim zaangażowaniu, Deep Sky Derelicts przynosi dużo satysfakcji, o ile przymkniemy oko na pewne niedoróbki.

Deep Sky Derelicts przenosi nas w futurystyczny świat, gdzie społeczeństwo dzieli się na dwie grupy - arystokratów i bezpaństwowców. Choć awans społeczny wydaje się niemożliwy, to otrzymujemy szansę na zmianę naszego losu. Przemierzając wraki statków szukamy wszelkich wskazówek, które przybliżą nas do lokacji Statku Matki, a za udaną realizację tego zadania otrzymamy pełne obywatelstwo galaktyczne.

Choć założenia misji nie są skomplikowane, to droga do jej ukończenia nie jest prosta. W tym mrocznym i komiksowym science-fiction prowadzimy drużynę przez zapomniane wraki, wchodząc niejednokrotnie w turowe potyczki karciane z ich mieszkańcami. Tym, którzy są bardziej pokojowo nastawieni, pomagamy, mając nadzieję na nagrodzenie naszych trudów i ułatwienie dalszych eksploracji.

Tę turową grę taktyczną z elementami RPG rozpoczynamy od pobytu na stacji Deep Sky, która służy za centrum dowodzenia. Tutaj otrzymujemy zlecenia, sprzedajemy łupy czy leczymy towarzyszy. Korzystając z mniejszej jednostki przenosimy się na pokłady kolejnych wraków, które składają się z generowanych przez grę plansz do odkrycia, gdzie możemy spotkać ludzi, roboty-dozorców czy groźnie wyglądających obcych.

Przed wyruszeniem w drogę, należy zebrać drużynę (Deep Sky Derelict - Recenzja)

Za pomocą PDA, czyli głównego komputera, przeglądamy statystyki członków załogi, sprawdzamy i dokonujemy zmian w ekwipunku, widzimy listę misji i ich cele, a także analizujemy - początkowo szczątkową - mapę odkrywanego wraku. W ramach eksploracji samodzielnie przeczesujemy rejon lub wykorzystujemy skaner, aby odkryć nieco więcej obszaru dookoła - w obu przypadkach konsumujemy punkty energii, która jest niezbędna do przetrwania.

Tryb fabularny rozpoczynamy od skompletowania drużyny oraz wyboru poziomu trudności. Członków ekipy dobieramy losowo lub modyfikujemy propozycje gry. Mamy do wyboru sześć klas, które w istotny sposób wpływają na styl rozgrywki i jej poziom trudności. Przykładowo, posiadając medyka wiemy, że będziemy mogli liczyć na jego defensywne wsparcie w walce. Przywódca z kolei wpływa na morale nie tylko drużyny, ale także przeciwników.

Każdy z członków ekipy ma do dyspozycji umiejętności w zależności od poziomu, na którym się znajduje. Rozwijamy je rozdysponowując punkty zdolności w PDA. Potencjał postaci zależy również od typu osobowości oraz posiadanych sprzętów i ich modyfikacji. Ekwipunek oferuje karty zdolności, które są naszym arsenałem działań w trakcie walk. Ich wybór wpływa bardzo silnie na trudność rozgrywki.

Przegląd zasobów (Deep Sky Derelict - Recenzja)

Gdy już dochodzi do konfrontacji, w danej turze musimy użyć jednej z kilku kart losowo wybieranych z posiadanej talii. W zależności od jej rodzaju, możemy nakładać efekty na członków drużyny, razić przeciwników ciosami i z broni lub stosować na nich specjalne sztuczki. Korzystanie z nieprzemyślanej talii kart może prowadzić do momentu, kiedy w bezpośredniej walce nie możemy zadawać żadnych obrażeń wrogom. W takiej sytuacji musimy zastanowić się nad schematem walki lub... uciekać.

Gra podnosi dość wysoko poprzeczkę na samym początku i wymusza na graczu zmianę taktyki na bieżąco. Przeciwnicy mogą unikać naszych ciosów, blokować kolejkę, stają się coraz silniejsi wraz z postępem gry, a niekiedy mają przewagę liczebną. Brak energii utrudnia lub uniemożliwia powrót do stacji oraz osłabia towarzyszy, co w przypadku walki jest niemal wyrokiem śmierci. Nie jest to więc gra łatwa.

Niemal wszystko w grze kosztuje, a zdobywanie waluty bywa trudne, zwłaszcza gdy eksplorujemy bez sukcesu kolejny raz ten sam wrak. Gdy okazuje się, że dokonany przez nas wybór drużyny okazał się nietrafiony, pozostaje wymiana jej członków lub... rozpoczęcie gry od nowa, zwłaszcza gdy gramy na najtrudniejszym poziomie, gdzie nie możemy cofnąć się do wcześniejszych zapisów.

Czas na wymianę smarów, panowie! (Deep Sky Derelict - Recenzja)

Gdy po dość satysfakcjonującej walce opadnie już kurz, eksplorujemy splądrowane w dużej mierze wraki. Niekiedy trafiamy na złom, który możemy sprzedać i poszerzyć zapas gotówki, a tej zawsze brakuje. Na drodze do celu spotykamy również postacie niezależne, niektóre całkiem ciekawie sportretowane. Możemy im pomóc lub pozostawić na pastwę losu, a niekiedy odebrać siłą to, co posiadają.

W trakcie eksploracji brakuje minimapy, za pomocą której nie musielibyśmy wracać do PDA, aby przenieść się do kolejnej komórki. Niekiedy zdarza się, że mamy problem z precyzyjnym wybraniem elementu w ekwipunku czy wskazaniem przeciwnika w trakcie potyczki, co potrafi nieco irytować. Sporadycznie występuje dłuższe ładowanie lokacji oraz sekwencji walk, ale nie jest to znaczące uniedogodnienie w grze.

Warto wspomnieć, że oprawa graficzna i muzyczna gry jest spójna, pomimo swojej pewnej skromności, a także podkreśla dystopijny charakter świata. Retro-futurystyczny klimat z mocną domieszką mięsistej, komiksowej kreski jest uchwytny w pustych, martwych przestrzeniach wraków, w przerywnikach walk czy w wyglądzie przeciwników. Zdecydowanie da się odczuć, że jest to nieprzyjemne uniwersum, w którym życie nie jest łatwe.

Dalsza eksploracja wraku (Deep Sky Derelict - Recenzja)

Warto również wspomnieć, że decydując się na zakup pudełkowej wersji polskiego wydania, otrzymujemy ciekawe - jak na cenę gry - dodatki. Jest to soundtrack z gry na osobnej płycie, a także album z grą paragrafową oraz artbookiem w klimacie produkcji. To rzadko spotykane rozwiązanie, zwłaszcza przy tak niskim koszcie zakupu gry.

Deep Sky Derelicts nie jest łatwą grą. Pomimo pewnych mankamentów technicznych, produkcja studia Snow Hound oferuje jednak bardzo ciekawą rozgrywkę, choć nie dla wszystkich. Stanowi bowiem bardzo duże wyzwanie i nie wybacza błędów od samego początku. To satysfakcjonująca produkcja dla wytrwałych i nie bojących się wyzwań graczy, którzy będą chcieli przemierzyć wszystkie wraki w różnych kombinacjach taktycznych.


Plusy:

  • komiksowy, sprawnie napisany dystopijny świat
  • system walki z elementami karcianki i turowymi
  • możliwości rozwoju postaci

Minusy:

  • powtarzalność rozgrywki przy kolejnych podejściach
  • wysoki poziom trudności już na samym początku
  • pewne niedoróbki techniczne

Platforma: PC Premiera: 26 września 2018 - Wersja językowa: polska (napisy) - Rodzaj: RPG, strategiczna, indie - Dystrybucja: cyfrowa, pudełkowa - Cena: 60-80 zł - Producent: Snowhound Games - Wydawca: 1C - Dystrybutor: Cenega



Recenzja Deep Sky Derelicts została przygotowana na podstawie egzemplarza na PC, dostarczonego nieodpłatnie przez firmę Cenega.

Read this next