Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Polski horror Agony zaoferuje tryb losowych wyzwań

Wariant Agonii.

Przedstawiciele bydgoskiego studia Madmind ujawnili, że przygotowywany przez zespół polski horror Agony zaoferuje tryb Agonii, w którym gracze podejmą się realizacji określonych wyzwań.

W wariancie rozgrywka sprowadzi się do wykonywania losowych misji o zróżnicowanym charakterze - jedno z wymienionych przez twórców zadań polega na zebraniu dziesięciu figurek. Warto zaznaczyć, że zmagania rozegrają się na proceduralnie generowanych planszach.

Wszystkie sesje w trybie Agonii zakończą się śmiercią bohatera oraz wystawieniem ogólnej oceny. Pojawi się przy tym możliwość porównania osiągniętych wyników z rezultatami innych graczy za pośrednictwem rankingów sieciowych.

Cover image for YouTube videoAgony - Tryb Agonii

Głównym bohaterem Agony jest cierpiący na amnezję mężczyzna, który trafił do piekła. Kierujący podopiecznym gracze staną przed wydostaniem się z niebezpiecznego miejsca oraz odzyskania utraconych wspomnień - w tym celu będą musieli odnaleźć Czerwoną Boginię.

Podczas zabawy natkniemy się na wrogo nastawione demony. Pojawi się możliwość przejęcia kontroli nad słabszymi przeciwnikami, by później wykorzystać nieszczęśników w walce z pozostałymi oponentami. Nie zabraknie też zagadek logicznych.

Agony zadebiutuje 29 maja na PC, PS4 i Xbox One. Niedawno poinformowano, że grę poddano autocenzurze, by wydać tytuł na konsolach. Posiadacze komputerów otrzymają jednak bezpłatną aktualizację, która przywróci produkcję do pierwotnego stanu.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

W tym artykule

Agony

PS4, Xbox One, PC

Powiązane tematy
O autorze
Awatar Piotr Bicki

Piotr Bicki

News Editor

Tytan pracy. Wybitny profesjonalista. Piotr Bicki w latach 2016-2022 był dziennikarzem Eurogamera i jednym z najbardziej doświadczonych autorów w redakcji. Zmarł tragicznie 31 lipca 2022 roku.

Komentarze