Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Najlepsze gry o zombie w historii

Poznaje najciekawsze tytuły związane z żywymi trupami.

Na poprzedniej stronie przedstawiliśmy już kilka najbardziej interesujących gier związanych z zombie. Poniżej prezentujemy kolejne tytuły.


Plants vs. Zombies

PopCap Games nie jest firmą rozpoznawalną tak dobrze, jak najwięksi producenci i wydawcy na rynku. Założone w 2000 roku studio skupia się głównie na tworzeniu tak zwanych gier „casualowych", czego najlepszym przykładem był wydany w 2001 roku Bejeweled. Osiem lat później na rynek trafiła kolejna produkcja, tym razem reprezentująca gatunek tower defense.

Autorzy postanowili stworzyć humorystyczną grę o zombie walczących z ogrodowymi roślinami. Absurdalnie brzmiący pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, a Plants vs Zombies błyskawicznie zyskało sympatię graczy i recenzentów. Wszystko za sprawą wciągającej rozgrywki oraz wielu możliwościom prowadzenia walki z nieumarłymi.

W klasycznych grach tower defense gracz stara się zabudować okolice jednego przejścia tak, żeby nie mogli się przez nie przedostać rywale. W Plants vs. Zombies postanowiono wprowadzić szereg niezależnych linii, które należało umacniać różnymi roślinami. Od kwiatów plujących groszkiem, poprzez słoneczniki zapewniające słońca, czyli pieniądze, kończąc na orzechu laskowym zdolnym do odpierania napierających zombiaków.

Plants vs Zombies pokazuje, że żywe trupy nie muszą być takie straszne.

Przeciwnicy również dysponują różnymi umiejętnościami i z planszy na planszę dają się coraz bardziej we znaki. I chociaż pierwsze etapy mogą wydawać się banalne, tak późniejsze wymagają już sporego skupienia uwagi, a ich ukończenie zawsze dostarcza sporo pozytywnych emocji.


The Walking Dead

Telltale Games jest firmą założoną w 2004 roku, która wyspecjalizowała się w interesującym gatunku gier nazywanych przez niektórych interaktywnymi filmowymi grami przygodowymi. W przeciwieństwie do klasycznych przygodówek z gatunku point'n'click, które często skupiały się na odnajdywaniu przedmiotów i rozwiązywanie przy ich pomocy zagadek, w pozycjach Telltale Games główny nacisk położono na decyzje podejmowane podczas dialogów.

Po ugruntowaniu swojej pozycji dzięki serii odcinków Sam & Max, w 2012 roku firma zaczęła wydawać grę The Walking Dead luźno bazującą na bardzo popularnym komiksie i serialu telewizyjnym o tym samym tytule. Komiksowa grafika i brak rozwiązań związanych z survival horrorami na pierwszy rzut oka sprawiały, że tytuł trudno nazwać horrorem.

Szybko jednak okazało się, że podejmowane podczas gry wybory, z których wiele należało dokonywać w ograniczonym czasie, zapewniają równie wiele, a może jeszcze więcej doznań, co elementy zręcznościowe z innych tytułów. Atmosfera osaczenia przez zombie, wyraziści bohaterowie oraz ciekawie poprowadzona historia, w której gracz podejmuje wiele bardzo emocjonalnych decyzji sprawiają, że od tytułu trudno się oderwać i chce się go przejść za jednym podejściem.

Chociaż grafika jest komiksowa, to The Walking Dead potrafi przerazić i zagrać na emocjach.

Oprócz wspomnianego sezonu pierwszego, na który złożyło się pięć epizodów, Telltale Games wypuściło również rozszerzenie o nazwie 400 Days, a od końca 2013 do połowy 2014 roku ukazało się pięć kolejnych odcinków składających się na sezon drugi. Doczekaliśmy się też trzeciego sezonu, a ostatni ukaże się w 2018 roku.


Stubbs the Zombie in Rebel Without a Pulse

Pod tym długim tytułem kryje się jedna z oryginalniejszych produkcji związanych z zombie, która ujrzała światło dzienne w 2005 roku. Tytuł stworzony przez mało znane i nieistniejące już studio Wideolad Games, stawia graczy po drugiej stronie barykady, pozwalając wcielić się w umarlaka polującego na żywych.

Fabuła produkcji nawiązuje nieco do horrorów klasy B. Głównym bohaterem jest komiwojażer Edward Stubblefield, który podczas odwiedzin u jednego z klientów zostaje zastrzelony i zakopany pod ziemią. Wiele lat później Edward odżywa jako zombie i poprzysięga zemstę na niewinnych mieszkańcach miasteczka.

W praktyce Stubbs the Zombie to zręcznościówka, w której naszym celem jest pokonywanie kolejnych, coraz trudniejszych poziomów. Wraz z postępami w grze główny bohater otrzymuje dostęp do nowych, zabójczych umiejętności. Oprócz wesołej, aczkolwiek brutalnej rozwałki, tytuł przewiduje również możliwość zamieniania ludzi w żywe trupy i dowodzenia nimi w uproszczony sposób.

Stubbs the Zombie, czyli jest zabawnie, ale i makabrycznie.

Produkcja oferuje kilka godzin zabawy, która z czasem staje się powtarzalna, przez co pod koniec tytuł nie bawi już tak, jak na początku. I chociaż od dnia premiery został już zapomniany, to jeśli ktoś chciałby poczuć się, jak zombie, to produkcja firmy Wideolad Games może go zainteresować.


They Are Billions

Lords of Xulima to jeden z ciekawszych RPG-ów 2014 roku, o którym raczej mało kto słyszał. Rozbudowane drużyny, sporo opcji rozwoju postaci i połączenie widoku izometrycznego z walką w turowym trybie pierwszoosobowym. Był to debiut niezależnego, hiszpańskiego studia Numantian Games, pracującego obecnie nad They Are Billions.

Nowa produkcja jest strategią czasu rzeczywistego koncentrującą się na rozbudowywaniu osady i bronieniu jej przed kolejnymi atakami zombiaków. Na początku, niczym w grach ekonomicznych pokroju Settlersów, należy zadbać o takie elementy, jak namioty dla mieszkańców czy budynki zapewniające pożywienie, surowce i energię.

Następnie trzeba mądrze dbać o powyższe wskaźniki, a ponadto inwestować w wojsko i struktury obronne, które będą ochraniać rozrastającą się osadę i jej mieszkańców przed nieumarłymi. Z początku zadanie wydaje się łatwe, ale wraz z upływającym czasem i zasiedlaniem kolejnych terenów ilość wrogów szybko się rozrasta i upilnowanie osiedla staje się nie lada wyzwaniem.

Przy tworzeniu osady wystarczy jeden błąd, aby zombie wdarły się do środka i wszystko zrównały z ziemią.

Wystarczy bowiem drobny błąd, na przykład luka w murze, aby rywale przedarli się do środka i w kilka chwil zniszczyli kilkugodzinny efekt mozolnej rozbudowy. Istnieje wprawdzie możliwość skorzystania z aktywnej pauzy, ale zapis gry podczas rozgrywki nie wchodzi już w rachubę. Może się to zmienić, ponieważ produkcja jest obecnie w „early access", jednak już teraz potrafi przyciągnąć przed ekrany na długie godziny.


State of Decay

W grach o zombie zazwyczaj skupiamy się na postaci głównego bohatera, czasami działającego z małą pomocą jakiejś postaci niezależnej. Wydane w 2013 roku State of Decay podchodzi do tematu apokalipsy zombie w nieco inny sposób, oferując możliwość stworzenia małej społeczności, której celem jest przetrwanie w świecie opanowanym przez nieumarłych.

Autorzy przygotowali otwarty świat, po którym można swobodnie się przemieszczać. Oprócz terenów opanowanych przez umarlaki, gracz natyka się na wiele miejsc służących jako potencjalne punkty, gdzie można zakładać bazy.

Ze znajdowanych surowców i przedmiotów można tworzyć kolejne budynki rozwijające szanse przetrwania przedmioty. Przykładowo - w warsztatach istnieje możliwość naprawiania aut, wieżyczki ułatwiają obronę przed atakami, a stacje radiowe ułatwiają zbieranie informacji o surowcach wśród innych osób spotykanych w świecie gry.

Chociaż bazy są stosunkowo bezpiecznymi miejscami, to nie należy zapominać o zamykaniu bramy.

W grze nie brakuje też możliwości kierowania pojazdami, prowadzenia walki czy rozwoju postaci poprzez wykonywanie konkretnych czynności (np. rozwój strzelania przez korzystanie z broni palnej). Ważnym elementem jest również dbanie o rozwijanie poprawnych stosunków z innymi postaciami. Tytuł jest zatem jak najbardziej wart zainteresowania, nawet pomimo pewnych niedoróbek technicznych.

To nie koniec - przejdź na następną stronę, by przejrzeć kolejne gry o zombie! Każdy znajdzie tu coś dla siebie.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

Powiązane tematy
O autorze
Awatar Michał Basta

Michał Basta

Senior Guide Writer

Michał pracuje głównie nad poradnikami, ale od czasu do czasu wspiera zespół także innymi tekstami i materiałami.
Komentarze