Nvidia apeluje, by sklepy sprzedawały karty graficzne graczom

Trudno wyobrazić sobie gorszy czas na zakup nowego PC. Procesory mają poważne błędy, pamięć RAM drożeje przez braki dostaw, a karty graficzne są tak drogie, że Nvidia apeluje do partnerów, by ci sprzedawali GPU graczom, nie tylko „górnikom” zajmującym się pozyskiwaniem kryptowalut.

Zwłaszcza te potężniejsze modele - GeForce GTX 1070, 1080, 1080 Ti, ale także Radeony RX Vega 56 i 64 - podrożały w ostatnim okresie o setki złotych, jeśli w ogóle można znaleźć je w sklepach.

„Dla Nvidii najważniejsi są gracze” - zapewnia Boris Böhles z niemieckiego oddziału firmy, w oświadczeniu dla serwisu ComputerBase. „Wszystkie aktywności związane z naszą linią produktów GeForce są związane z naszą kluczową grupą odbiorców”.

„Aby upewnić się, że gracze posiadają w obecnej sytuacji stały dostęp do kart graficznych GeForce, rekomendujemy naszym partnerom handlowym, by zadbali o potrzeby graczy” - dodaje rzecznik.

Oczywiście, Nvidia może tylko apelować. Sklepy i tak zrobią to, co dla nich najbardziej korzystne, a to oznacza oczywiście powiększenie przychodów. GTX 1080 kosztuje średnio sporo ponad 3 tys. złotych, choć wkrótce po premierze GTX 1080 Ti ceny tego starszego modelu były - krótko - znacznie niższe.

Również kwoty zakupu GTX 1070, wykraczające wysoko ponad 3 tys. złotych, są dalekie od rozsądnych. Urządzenia nie trafiają najczęściej do komputerów graczy, lecz właśnie do „koparek” kryptowalut.

Informacje na temat transakcji w ramach setek przeróżnych walut tego typu trafiają do bloków, które lądują następnie w łańcuchu. Bloki trzeba jak najszybciej przeanalizować, by zostały zaakceptowane, a działanie całej kryptowaluty było sprawne i płynne - właśnie tu do akcji wkraczają komputery użytkowników.

Każdy „górnik” przeznacza zasoby własnego PC do sortowania bloków w łańcuchu. Gdy uda się trafić na odpowiedni wpis - czyli obliczyć korespondującą, matematyczną formułę - dane mogą zostać „pchnięte do przodu” i zaakceptowane. Transakcja jest wtedy kończona, a użytkownik, który obliczył blok otrzymuje w nagrodę malutki wycinek tej sumy.