Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Sprzedano ponad 13 mln egzemplarzy PlayerUnknown's Battlegrounds

Twórcy utworzyli nową firmę zajmującą się grą.

PlayerUnknown's nie przestaje bić kolejnych rekordów popularności. Twórcy gry oznajmili, że sprzedaż sieciowej produkcji przekroczyła 13 milionów egzemplarzy.

Dane towarzyszą informacji o utworzeniu przez studio Bluehole osobnej firmy, która zajmie się dalszym rozwojem projektu - PUGB Corp. Na czele nowego podmiotu stanie Chang Hang Kim - producent wykonawczy tytułu (dzięki, DualShockers).

W poszukiwaniu kolejnych rekordów

„Biorąc pod uwagę sukces PlayerUnknown's Battlegrounds, chcemy mieć pewność, że dysponujemy operacyjną efektywnością, która jest niezbędna do wspierania gry na całym świecie” - wyjaśnia deweloper.

„Nowa struktura oferuje nam swobodę w rozszerzaniu biznesowej działalności, co obejmuje możliwe wkroczenie na rynek esportowy oraz wzrost znaczenia marki PUBG” - dodaje.

Firma obecnie posiada biura w Stanach Zjednoczonych. W planach jest jednak otworzenie siedzib na terenie Europy oraz Japonii.

PlayerUnknown's Battlegrounds stawia na rozgrywkę w tak zwanej formule battle royale. Setka uczestników zmagań trafia na ogromną wyspę - wygrywa osoba, która jako ostatnia pozostanie przy życiu. Jest też opcja rywalizacji grupowej.

Zobacz na YouTube

Produkcja na razie znajduje się we wczesnym dostępie na Steamie, gdzie kosztuje 30 euro (około 127 zł). To jednak nie przeszkadza w biciu kolejnych rekordów, nie tylko sprzedażowych - jakiś czas temu strzelanka osiągnęła najwyższą liczbę jednocześnie aktywnych graczy w historii usługi Valve.

Popularność gry zachęciła inne ekipy do tworzenia własnych tytułów o podobnych założeniach. Niedawno wspomniany Chang Hang Kim zarzucił Epic Games, że przygotowany przez studio tryb Battle Royale w Fortnite bardzo przypomina PUBG.

PlayerUnknown's Battlegrounds jeszcze przed końcem bieżącego roku powinno trafić na konsolę Xbox One.

Read this next