Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Więcej Uncharted 4 - graliśmy w Zaginione Dziedzictwo

Nowa przygoda na sprawdzonych fundamentach.

Niedawno mieliśmy okazję zagrać w Uncharted: Zaginione Dziedzictwo. Skala prezentowanej w demie lokacji imponuje, główne postacie dobrano perfekcyjnie, ale pod względem rozgrywki to po prostu dodatkowa porcja tego, co dostaliśmy w Uncharted 4 - co wcale nie jest wadą.

Nowa gra - bo twórcy nie nazywają jej dodatkiem - Naughty Dog pozwala odpocząć od Nathana Drake'a. Bohaterkę jest Chloe Frazer, dobrze znana fanom cyklu. To świetne zastępstwo, bo przebiegła brunetka jest pod wieloma względami podobna do Nate'a. Podczas przygody też lubi rzucać kąśliwe uwagi i zabawne komentarze, a w jej zachowaniu często przejawia się nuta nonszalancji.

- Bardzo wcześnie zdecydowaliśmy się na Chloe. Było jasne, że to postać, której wprowadzenie ma sens z punktu widzenia fabuły - powiedział podczas rozmowy z dziennikarzami Scott Lowe z Naughty Dog.

- Jest trochę enigmatyczna, nikogo nie dopuszcza zbyt blisko, wciąż nie wiemy wiele na temat jej przeszłości. Zespół uznał więc, że ma duży potencjał.

Powracają piękne widoki oraz lina z hakiem

Towarzyszką Frazer jest Nadine Ross z Uncharted 4. To interesujący wybór, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że akcja Zaginionego Dziedzictwa rozgrywa się po wydarzeniach z Kresu Złodzieja. Jak pamiętamy, Ross pełniła tam rolę wspólniczki głównego antagonisty braci Drake. Możliwość poznania losów tej postaci wydaje się intrygująca.

- Nadine jest bardziej pragmatyczna i zorganizowana. Cechy tych dwóch postaci się uzupełniają, a jednocześnie mamy fajny kontrast osobowości - zaznaczył Lowe.

Zobacz: Uncharted: Zaginione Dziedzictwo - Poradnik, Solucja

W Zaginionym Dziedzictwie Chloe i Nadine ruszają tropem trzech starożytnych artefaktów, które ostatecznie mają pomóc odnaleźć im najcenniejszy skarb - kieł Ganesha. Trafiamy więc do Indii, gdzie otrzymamy sporą swobodę eksploracji.

Udostępniona na potrzeby pokazu lokacja to największy obszar w historii serii - większy niż region Madagaskaru, który przemierzaliśmy autem w Uncharted 4. Tutaj także korzystamy z czterokołowca, ale mapa wydaje się nieco bardziej otwarta i skrywa nieco więcej sekretów do odnalezienia.

Zobacz na YouTube

Celem w prezentowanej misji było dotarcie do ruin, by na miejscu - po pokonaniu wrogów - zlokalizować kolejne punkty docelowe. Następnie sami mogliśmy wybrać, czy udamy się do świątyni przy wodospadzie, czy wieży umiejscowionej w innym miejscu.

Pod względem rozgrywki to wciąż Uncharted 4. Jeżeli graliśmy w ubiegłoroczny hit, od razu czujemy się jak w domu. Kontrolowanie postaci, korzystanie z liny oraz walka przebiega identycznie. Jest więc płynnie i efektownie, a podczas starć możemy postawić na skradanie się lub otwartą walkę.

Mamy jedną nową mechanikę, czyli otwieranie zamków. Wprowadziliśmy też specjalny rodzaj znajdziek, odrębny od zwykłych skarbów, który ma pewne znaczenie dla rozgrywki, ale tego jeszcze nie ujawniamy - zdradził Scott Lowe.

Przedstawiciel Naughty Dog kilka razy podkreślał, że twórcy traktują Zaginione Dziedzictwo jak „pełnoprawne Uncharted”. Zapytany o orientacyjny czas ukończenia indyjskiej przygody nie podał konkretów, ale stwierdził, że pod względem wielkości można nową grę porównać do pierwszej odsłony cyklu. To całkiem imponująca porcja nowej zawartości.

Nie zabraknie starożytnych ruin i zaginionych świątyń - a w nich różnych zagadek

Znajomej rozgrywce towarzyszy oczywiście wspaniała oprawa. Szczególnie mimika twarzy potrafi zachwycić. Ponownie sporo czasu spędzamy też na słuchaniu rozmów - nawet, gdy jedziemy autem. Poznawanie kolejnych faktów na temat przeszłości Chloe i Nadine sprawia czasem, że zamiast pędzić do celu, celowo zwalniamy, by tylko przypadkiem nie przerwać dialogu.

Fani Uncharted 4 nie powinni przegapić Zaginionego Dziedzictwa, a w szczególności miłośnicy eksploracji - choć oczywiście na całą grę nie złożą się wyłącznie ogromne etapy. Chwytając za kontroler od razu czujemy, z czym mamy do czynienia, natomiast brak istotnych nowości w rozgrywce w ogóle nie przeszkadza. Zabrakło przecież cyfry „5” w tytule.

Tytuł zadebiutuje 23 sierpnia na PlayStation 4.

Read this next