Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Torment: Tides of Numenera - zadanie dodatkowe: Wyrwany umysł

Misja poboczna rozgrywające się w Samotni.

Wraz z postępami w fabularnej części, w Samotni, do której możesz trafić po śmierci lub np. dając się wprowadzić w trans Idylli (#4 na mapie Karawanseraj), zacznie coraz bardziej rozprzestrzeniać się portal w ziemi w północnej części lokacji. W pewnej chwili będzie na tyle duży, że będziesz mógł wejść z nim w interakcję i rozpocząć kolejne zadania dodatkowe w Torment: Tides of Numenera.

Kiedy to uczynisz w dzienniku pojawi się nowe zadanie. Aby je kontynuować przejdź przez portal, gdzie czeka cię walka z Rozpaczą. Natkniesz się tu też na znanych ci już Kamose, Diviatica oraz Villona.

Portal (1) aktywujący nowe zadanie w Samotni.

Drugi z nich zaproponuje rzucenie na rozpacz mocnego czaru, co jednak wymaga kilku tur jego osłaniania. Możesz zgodzić się na ten pomysł lub powiedzieć, żeby wszyscy ruszyli do walki (wydaje się to lepszym wariantem, ponieważ pod naporem tylu osób Cząstka Rozpaczy szybko skapituluje).


Spis treści: Torment: Tides of Numenera - Poradnik, Solucja

Zobacz też:

- Torment: Tides of Numenera - zadanie dodatkowe: Czerwone kręgi

- Torment: Tides of Numenera - zadanie dodatkowe: Oczy adwersarza

- Torment: Tides of Numenera - zadanie dodatkowe: Szara imitacja


Co do samej walki, to wystarczy szybko okrążyć przeciwnika i atakować, czym tylko możesz. Rywal ma wprawdzie 99 punktów życia, ale nie jest zbyt wytrzymały, a jego ataki również nie są szczególnie mocne. Po walce przejdź przez portal, aby wrócić do Samotni.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

W tym artykule

Torment: Tides of Numenera

PS4, Xbox One, PC, Mac

Powiązane tematy
O autorze
Awatar Michał Basta

Michał Basta

Senior Guide Writer

Michał pracuje głównie nad poradnikami, ale od czasu do czasu wspiera zespół także innymi tekstami i materiałami.

Komentarze