Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Blizzard o przejściu ze skasowanego Project Titan do Overwatch

Rozważano także nowe MMO.

Wiceprezes Blizzarda - Jeff Kaplan - pojawił się na konferencji otwierającej imprezę DICE 2017, opowiadając zgromadzonym kolegom po fachu między innymi o losach firmy bezpośrednio po anulowanego Project Titan.

Jak wiemy z wielu poprzednich relacji, produkcja MMO nigdy nie ujrzała światła dziennego, choć prace trwały przez niemal siedem lat, do oficjalnego skasowania w maju 2013 roku.

Kaplan na scenie

Na „ruinach” Project Titan narodziła się sieciowa strzelanka Overwatch. Nie znamy detali, ale można zakładać, że zapożyczono uniwersum i postacie, zmieniając oczywiście schemat rozgrywki.

Jak mówił Kaplan podczas swojego wystąpienia, zespół rozwijający MMO liczył 140 osób. 80 twórców natychmiast przeniesiono do innych projektów wewnątrz Blizzarda, a kolejne 20 „wypożyczono” na dłuży okres do innych działów.

Po anulowaniu gry został więc los 40 deweloperów, którym dano skromne sześć tygodni na znalezienie nowej ścieżki rozwoju dla kasowanego projektu.

- To był okres rozpaczy - przyznaje Kaplan. - W zespole trudno było o nadzieję. Byliśmy bardzo podenerwowani tym, co przyniesie przyszłość.

Dowiedzieliśmy się, że Overwatch powstało na bazie jednego z dodatkowych trybów Project Titan, koncentrującego się oczywiście na rywalizacji. Podczas wspomnianych sześciu tygodni rozwijano jednak jeszcze dwa inne pomysł: całkiem nową licencję oraz kolejne MMO w uniwersum Blizzarda.

Ta druga produkcja miała rozgrywać się w dobrze znanym świecie, który jednak nie był jeszcze podstawą dla żadnej gry wieloosobowej. Kaplan nie podał szczegółów, ale można domyślać się, że mowa o StarCrafcie.

Ostatecznie postawiono właśnie na Overwatch. Część projektów postaci dla Project Titan przekuto w bohaterów strzelanki, a ich autor - Arnold Tsang - został jednym z dyrektorów artystycznych nowego tytułu.

Transmisja z imprezy DICE. Otwiera Jeff Kaplan.Zobacz na YouTube

Choć sprawa zakończyła się dobrze, to wspomniany zespół 40 deweloperów żył w ogromnym stresie. Ciągłe napięcie kosztowało zdrowie między innymi popularnego Chrisa Metzena, który w listopadzie ubiegłego roku postanowił opuścić Blizzard po ponad 20 latach.

- Wydaje mi się, że wypaliłem się w tym okresie - wspominał wtedy, mówiąc właśnie o anulowaniu Project Titan. - W sercu czułem, że potrzebuję zmiany. Chciałem zwolnić, nie mieć tego wszystkiego na barkach.

Co jeszcze wiemy o Tytanie? Oficjalnych szczegółów nie poznamy zapewne nigdy, ale doniesienia z 2014 roku mówiły o akcji w niedalekiej przyszłości. Ludzkość odparła inwazję kosmitów, ale podzieliła się na trzy rywalizujące frakcje.

Overwatch 2?

Gracz przystępował do jednej z nich, wybierając także klasę postaci o wiele mówiących nazwach: Reaper, Jumper, Titan, Ranger czy Juggernaut. Lokacje umieszczono na całej Ziemi: w Stanach Zjednoczonych, Europie, Australii i Ameryce Południowej. Prawie jak w Overwatch.

Stworzony bohater prowadził dwa życia. Za dnia zajmowalibyśmy się codzienną pracą jako rzeźnik, inżynier, mechanik czy przedsiębiorca, a nocą głównym zajęciem była walka z innymi frakcjami.

Już wtedy wspominano o nawiązaniach do Team Fortress 2, zarówno pod względem oprawy graficznej, jak i mechaniki rozgrywki. Nie tworzono klasycznej produkcji RPG, lecz bardziej strzelankę z różnorodnymi trybami. Brzmi znajomo?

Warto pamiętać, że przez siedem lat gra przeszła zapewne wiele przemian i transformacji. Prace kilka razy „resetowano”.

- Stworzyliśmy World of Warcraft i byliśmy pewni, że wiemy jak tworzyć MMO - wyjaśniał współzałożyciel i prezes Blizzard, Mike Morhaime, komentując decyzję o anulowaniu gry.

- Zabrakło frajdy. Zabrakło pasji. Postanowiliśmy zastanowić się dłużej nad tym, co robimy i zadać sobie pytanie, czy to naprawdę gra, którą chcemy stworzyć. Odpowiedź brzmiała: „Nie”.

Read this next