Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Nowi znajomi i pierwsze aresztowania - Pokemon GO podbija świat

Gracze wyszli z domów.

Pokémon Go zadebiutowało (jeszcze nie w Europie) i natychmiast stało się globalnym fenomenem. Nintendo w celu złapania stworków zmusza graczy do wyjścia z domów, co błyskawicznie przerodziło się w doniesienia na temat nowych znajomości, pomysłów na biznes, obrażeń ciała czy... aresztowań.

Zniżka tylko dla niebieskich? Jawna dyskryminacja.

Zaczęło się od posterunku policji w australijskim Darwin, nieopodal którego znajduje się Sandshrew. Na miejscu natychmiast pojawiło się sporo zainteresowanych graczy, utrudniając działanie placówki.

Funkcjonariusze zaapelowali więc na Facebooku, by nie wchodzić do wnętrza budynku, lecz łapać pokemona z chodnika. „Warto też podnieść głowę i rozejrzeć się na obie strony przed przejściem przez ulicę” - dodają policjanci w sympatycznym komunikacie.

Sieć szybko zaczęły zalewać kolejne doniesienia na temat „aktywności” związanych z Pokemon Go. Nastolatek z Meksyku miał spaść z mostu, nie stosując się do zaleceń o podnoszeniu głowy (doniesienia zdementowano), a inny gracz wylądował w szpitalu po wpadnięciu do rowu. Podobno.

Nastolatka z Wyoming podczas poszukiwania wodnych pokemonów na łonie przyrody natknęła się na topielca, wyrzuconego na brzeg rzeki. I po co wychodzić z domu?

Pisząc jednak w poważniejszym tonie, sporym problem związanym z Pokémon Go staje się funkcja „lure”, umożliwiające wabienie innych graczy poprzez umieszczenie stworka w odpowiednim miejscu. Jak można się domyślać, szybko wykorzystały to osoby o niecnych zamiarach.

W Missouri aresztowano już czwórkę lokalnych mieszkańców w wieku 16-18 latach, pomagających sobie aplikacją w rozbojach z bronią w ręku. „Prosimy o ostrożność podczas ujawniania swojego położenia nieznajomym” - apeluje policja (dzięki, The Guardian).

Ogromna popularność gry sprawiła, że akcje Nintendo poszybowały w górę, lecz na Pokemon Go korzysta także lokalny biznes. W twojej restauracji znajduje się stworek? Warto to zareklamować i zaoferować zniżkę. Nogi odmawiają posłuszeństwa po godzinach polowań? Są już specjalne przejazdy od firmy taksówkarskiej.

Pokémon Go to także duży sukces na poru społecznościowym. Serwisy skupiające fanów gry pełne są doniesień na temat nowych znajomości i spontanicznych imprez.

Wieczór w Melbourne

„Wracałem do samochodu, gdy nagle podjechał biały sedan, koleś opuścił szybę i rzucił: Pokemon Go?” - relacjonuje jeden z graczy. „Pogadaliśmy przez kilka minut i powiedział mi, że jego kolega ma podobno Dratini w biurze! Pojechaliśmy więc nad jezioro i mamy naszego rzadkiego pokemona!”

W podobnych miejscach - gdzie czekają trudne do znalezienia potworki - gromadzą się często setki osób.

„W pewnym momencie ktoś krzyknął: RHYDON NA ULICY! i ponad pięćdziesiąt osób obróciło nagle telefony w tym samym kierunku, by ujawnić bestię” - napisał ktoś inny. „Przez moment na ulicy rzeczywiście był wielki, kamienny nosorożec.”

„Może to głupie, ale nigdy nie zapomnę tego momentu. Ta gra jest niesamowita, łączy ludzi.”

Policja w Australii organizuje bezpieczne spotkania dla graczy, dzieci pukają do drzwi nieznajomych, by złapać pokemona w ogrodzie, a stan Tennessee przygotował już specjalną kampanię informacyjną, by skłonić kierowców do patrzenia na drogę, a nie na telefon.

Zobacz: Pokémon GO - poradnik i najlepsze wskazówki

Tytuł jest już w Stanach Zjednoczonych popularniejszy niż Tinder i zbliża się do pobicia Twittera pod względem liczby aktywnych użytkowników. Emocje wkrótce opadną, ale aplikacja będzie zapewne źródłem jeszcze wielu opowieści tego typu. Miejmy nadzieję, że przeważą te pozytywne doniesienia.

Pokemon go to prosta gra, w której głównym zadaniem jest oczywiście kolekcjonowanie pokemonów. Stworki znajdziemy jednak nie w świecie wirtualnym, ale w tym prawdziwym. Aplikacja opiera się na technologii rozszerzonej rzeczywistości - na ekranie widzimy mapę swojej okolicy, na niej pojawiają się stworki. Musimy się do nich zbliżyć i kliknąć w ikonę, by „namierzyć” pokemona za pomocą kamery i spróbować go złapać.

Dla zainteresowanych przygotowaliśmy krótki przewodnik: jak pobrać i zainstalować Pokémon GO, a także coś na start - poradnik do Pokémon GO.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

W tym artykule

Pokémon GO

Android, iOS

Powiązane tematy
O autorze
Awatar Daniel Kłosiński

Daniel Kłosiński

News Editor

Daniel współpracuje z Eurogamer.pl od początku istnienia serwisu. Obecnie zajmuje się głównie wiadomościami i tłumaczeniami Digital Foundry.
Komentarze