Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Testujemy konsolę New Nintendo 3DS

Szybciej i lepiej.

Po spędzeniu kilkunastu godzin z konsolą New 3DS (oraz New 3DS XL) nasuwa się oczywisty wniosek - to najlepsza wersja przenośnego sprzętu od Nintendo. Jednocześnie, choć zmiany i różnice są odczuwalne, posiadacze oryginalnego produktu wcale nie muszą z miejsca decydować się na kolejny zakup.

Zacznijmy od kwestii wyglądu. Nowe modele doczekały się kilku zmian zewnętrznych. Przede wszystkim, obydwa są większe niż ich starsze odpowiedniki. W przypadku wersji XL jest to różnica praktycznie niezauważalna, milimetrowa.

Zwykły New 3DS oferuje już nie tylko szerszą i wyższą obudowę, ale także nieco większe ekrany niż oryginalny 3DS. W efekcie otrzymujemy niemal idealny model dla tych, którzy szukają - rozmiarowo - czegoś pomiędzy edycją XL i podstawową.

Mniejsza wersja daje także możliwość wymieniania przedniego i tylnego panelu obudowy. Nintendo oferuje wiele zamienników z przeróżnymi wzorami i wizerunkami bohaterów gier. To świetna okazja do zmodyfikowania jednokolorowej konsolki.

Cover image for YouTube videoCo nowego oferuje konsola New 3DS?

Niestety, w ten sam sposób nie można zmienić wyglądu większego New 3DS. Wszystkie oficjalne panele (faceplates) oferowane są wyłącznie w rozmiarze podstawowej wersji nowego sprzętu. Trudno też przewidzieć jak będzie wyglądać kwestia dostępności tych części w Polsce.

Inne zmiany są już identyczne w obydwu modelach. Mowa tu o przeniesieniu slotu na kartridże, kolorowych przyciskach, nieco lepszych głośnikach oraz karcie pamięci, którą teraz umiejscowiono pod tylnym panelem. Dostanie się do niej wymaga sięgnięcia po śrubokręt.

Trzeba też zaznaczyć, że mamy do czynienia z kartą microSD, a nie - jak w przypadku poprzednich modeli - SD czy SDHC. Wszyscy, którzy chcą wykonać transfer danych, muszą dokupić nową kartę.

New 3DS lub New 3DS XL można bez zastanowienia polecić każdemu, kto rozważa zakup przenośnej konsolki Nintendo.

Posiadacze New 3DS XL mogą tylko zazdrościć

Nowością są także dwa nowe przyciski - ZL i ZR - osadzone przy triggerach. Najważniejszy dodatek to jednak C-stick, czyli gumowy guzik starający się zastąpić drugiego analoga. Znajduje się nad przyciskiem „X” i na pierwszy rzut oka wydaje się za mały, by korzystanie z niego mogło być wygodne. W praktyce sprawdza się jednak świetnie.

Co prawda szary pseudo-analog nie jest wykorzystywany we wszystkich grach, ale rozgrywkę w Monster Hunter czy trójwymiarowych Zeldach czyni przyjemniejszą. Swobodne rozglądanie się nie sprawia najmniejszego problemu. W produkcjach tego typu - gdzie akcję obserwujemy zza pleców postaci - operowanie kamerą było do tej pory niezbyt intuicyjne, a czasem irytujące.

Rozwiązaniem był zakup plastikowej przystawki Circle Pad Pro. C-stick idealnie zastępuje to rozszerzenie. Nieco gorzej sprawuje się wyłącznie w trójwymiarowych strzelankach, takich jak choćby Resident Evil: Revelations.

Przejdźmy teraz do wnętrza konsoli. New 3DS został zaopatrzony w lepszy procesor, posiada też dwukrotnie więcej pamięci RAM niż starsze modele. Przekłada się to na zauważalnie szybsze funkcjonowanie platformy. Przede wszystkim, skróciły się czasy uruchamiania aplikacji i gier, a także ekrany ładowania w niektórych tytułach. Korzystanie z eShopu i przeglądarki jest teraz płynne i bezproblemowe.

Warto podkreślić - gry nie wyglądają lepiej na New 3DS, poza wspomnianym już krótszym oczekiwaniem na załadowanie planszy. Tylko Monster Hunter 4 działa nieco płynniej na nowej konsoli, ale różnica nie jest znaczna. Nie mogłem oczywiście porównać wszystkich dostępnych na konsolę Nintendo produkcji. Opierałem się głównie o wersje demonstracyjne. Nie dostrzegłem jednak różnic w jakości tekstur, cieni czy oświetlenia.

Oczywiście nie można zagwarantować, że w przyszłości sytuacja się nie zmieni. Być może deweloperzy zaczną brać pod uwagę możliwości nowego 3DS-a w trakcie prac i niektóre gry wykorzystają zasoby platformy w pełni, przez co zadziałają lepiej.

Skrajnym przykładem może być Xenoblade Chronicles X, które trafi wyłącznie na New 3DS i New 3DS XL. Według projektantów zajmujących się konwersją (produkcja zadebiutowała na Wii cztery lata temu), starszy model nie poradziłby sobie ze skalą świata.

Porównanie rozmiarów

Obecnie Xenoblade to jedyny tytuł zapowiedziany wyłącznie na nową wersję sprzętu. Nie wiadomo, czy Nintendo zdecyduje się opublikować więcej gier na wyłączność ulepszonej konsoli.

Platformy New 3DS oferują także ulepszony tryb 3D. Poprawki w działaniu tej funkcji są zauważalne od razu. W przypadku starszych wersji, by dostrzegać efekt trójwymiaru, nie mogliśmy się ruszać, a konsola musiała spoczywać w jednej pozycji. Obecnie używanie 3D jest po prostu wygodniejsze.

Kamerka konsoli śledzi położenie naszej głowy w określonym obszarze przed ekranem i dostosowuje wyświetlanie obrazu do naszego położenia. Oczywiście „pole manewru” nie jest duże, ale spokojnie możemy lekko obrócić głowę, zmienić położenie rąk czy nachylenie wyświetlacza, nie psując efektu. Dzięki temu usprawnieniu, 3D to w końcu ciekawy dodatek, który nie irytuje. Natężenie głębi możemy zmieniać suwakiem po prawej stronie ekranu - tak jak w starszych modelach.

New 3DS lub New 3DS XL można bez zastanowienia polecić każdemu, kto rozważa zakup przenośnej konsolki Nintendo. Właściciele starszej wersji muszą jednak sami zdecydować, czy wprowadzone nowości i ulepszenia są warte natychmiastowego pozbycia się minimum 790 zł. Na razie - raczej niekoniecznie.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

Powiązane tematy
O autorze
Komentarze