Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Twórcy Destiny opisują najtrudniejsze, sześcioosobowe misje

Postępy resetowane co tydzień.

Twórcy sieciowej strzelanki Destiny opublikowali nowe informacje na temat najtrudniejszych, sześcioosobowych misji, określanych jako raidy - wzorem innych produkcji MMO.

Podczas wewnętrznych testów wcześniej w tym roku, studio Bungie zaprosiło cztery drużyny do sprawdzenia raidów przez dwa dni, na normalnym poziomie trudności.

Dwie grupy dotarły do ostatniej potyczki z bossem, trzeci zespół musiał poprosić o automatyczne pominięcie wcześniejszych etapów, a czwarta drużyna zrezygnowała i postanowiła pograć w innych trybach.

Po testach deweloperzy wprowadzili szereg poprawek i usprawnień, ale poziom trudności nadal pozostanie wyśrubowany.

„Kilka grup z Bungie przeszło przez raidy na normalnym poziomie trudności, ale wy (gracze) jesteście lepsi, z większym zmysłem taktycznym i inteligencją niż my” - napisał skromnie projektant Luke Smith na oficjalnym blogu.

Trudny poziom odblokujemy po przejściu normalnej konfiguracji. Wyzwanie będzie oczywiście jeszcze większe.

„Poza bardziej wymagającymi przeciwnikami i mechaniką pojedynków z bossami, poziom Hard wiąże się także z większą karą za śmierć postaci.”

Jak ujawniono już wcześniej, postępy w sześcioosobowych misjach będą zapisywane przez tydzień, by można próbować kilka razy. W planach są atrakcyjne nagrody na zachętę: legendarne wersje każdej z broni, do znalezienia tylko w raidzie.

Destiny ukaże się w najbliższy wtorek - 9 września - na PlayStation 3, PS4, X360 i Xbox One.

Zobacz na YouTube

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

W tym artykule

Destiny

PS4, Xbox One, PS3, Xbox 360, PC

Powiązane tematy
O autorze
Awatar Daniel Kłosiński

Daniel Kłosiński

News Editor

Daniel współpracuje z Eurogamer.pl od początku istnienia serwisu. Obecnie zajmuje się głównie wiadomościami i tłumaczeniami Digital Foundry.
Komentarze