Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Sony chciało Titanfall na PS Vita

„Prawie połowa” studia Respawn była zaangażowana w pozew Activision.

Sony pierwotnie chciało, by strzelanka Titanfall ukazała się na PlayStation Vita. Ostatecznie gra trafiła na wyłączność na PC i konsole Xbox.

Studio Respawn zgłosiło się do japońskiej korporacji, by zapytać o specyfikację techniczną planowanego wtedy PlayStation 4, ale producent sprzętu nie był gotowy do rozmów na temat szczegółów, zasugerowano jednak wersję PS Vita i pomoc w jej przygotowaniu.

Takie informacje dostępne są w aplikacji Titanfall's Final Hours, dokumentującej proces produkcji gry. Program dostępny jest na iPady, Windows Surface oraz PC i Mac, przez Origin, za 8 zł. Fragmenty opublikował w sieci między innymi serwis GameSpot.

W szczegółach poruszono temat pozwu, jaki Activision wytoczyło założycielom studia Respawn - Vince'owi Zampelli i Jasonowi Westowi. „Ponad połowa firmy” była regularnie odciągana od obowiązków, by brać udział w naradach z prawnikami.

„Często dyskusje te przeciągały się do popołudnia, z debatami na temat najnowszych manewrów prawnych” - napisał dla serwisu Kotaku autor aplikacji, Geoff Keighley. „Reszta studia miała w tym czasie pracować nad grą, ale jedna wiadomość w sieci na temat pozwu rujnowała całe popołudnie.”

Batalia prawna doprowadziła do pogorszenia relacji między Zampellą i Westem, a w ostateczności do odejścia tego drugiego z branży gier wideo.

„Konstruktywne argumenty, jakie widział West, zamieniły się szybko w otwarty lincz” - dodaje Keighley. „Dały o sobie znać stłumione emocje. Kolejni pracownicy zaczęli narzekać na pochopne pójście na ugodę. Wielu wprost atakowało Westa i zarzucało, że nie balansował swojego czasu odpowiednio pomiędzy sprawę sądową i prace nad grą, które ignorował przez większą część roku.”

Inne ciekawostki ujawniają między innymi, że jeszcze na 13 miesięcy przed premierą gracze wkraczali do rozgrywki w Titanach, ale po śmierci odradzali się już tylko jako piloci.

Read this next