Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Ouya usuwa Dungeons the Eye of Draconus z programu na Kickstarterze

Fundusze pozyskano nieuczciwie.

Firma Ouya usunęła Dungeons the Eye of Draconus z programu Free the Games Fund. W ramach inicjatywy producent sprzętu obiecuje podwoić zebrane na Kickstarterze pieniądze, o ile uda się pozyskać co najmniej 50 tys. dol. W zamian twórcy gier wydadzą tytuł z okresem 6-miesięcznej ekskluzywności na konsoli z Androidem.

Dungeons the Eye of Draconus pozyskało ponad 54 tys. dol. na Kickstartrze - dużo więcej niż planowane 10 tys. - i było na dobrej drodze do zakończenia akcji, co zgodnie z regulaminem Free the Games Fund poskutkowałoby podwojeniem funduszy przez Ouya.

Na jednego użytkownika przypadała wpłata na poziomie ok. 300 dol., co wzbudziło podejrzenia o oszustwo. Jak się okazało - słuszne. Większość z 54 tys. dol. wpłacił bowiem ojciec dewelopera zajmującego się projektem, korzystając z pieniędzy zbieranych na emeryturę.

Ouya błyskawicznie usunęła Dungeons the Eye of Draconus z programu, ale sami twórcy atakują producenta sprzętu, oskarżając o nierówne traktowanie.

„Wygląda na to, że wrzucili nas pod autobus o nazwie FTG [Free the Games - dop. red]” - napisali na Kickstarterze.

„Ouya znalazła sobie kozła ofiarnego, ale ludzie odpowiedzialni za Gridiron zatrzymają zebrane pieniądze” - o podobnych kontrowersjach związanych z Gridiron Thunder pisaliśmy wczoraj.

„Okazuje się, że grupa byłych pracowników EA z bogatymi przyjaciółmi może otrzymać podwojenie 171 tysięcy, zebranych na grę, którą rzekomo już skończyli. Ale ojciec nie może poświęcić swoich pieniędzy, by wesprzeć syna w pracach nad własnym projektem. Gdybyśmy nic nie mówili, to najpewniej otrzymalibyśmy te pieniądze. Nasza przejrzystość i uczciwość nie wyszła nam na dobre.”

Syn - William McDonald - twierdzi, że Ouya usunęła Dungeons the Eye of Draconus „bez wyjaśnienia lub jakiegokolwiek powiadomienia”. „Bez wsparcia Ouya i pieniędzy mojego ojca, biorąc pod uwagę koszty gadżetów, podatków i opłat, wyszlibyśmy jakieś 11 tys. dolarów na minus. Nie mamy więc wyboru i musimy anulować kampanię.”

Read this next