Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Tryb sieciowy Battlefield 4 z mapami pełnymi obiektów podatnych na uszkodzenia

Zwiększono liczbę graczy w drużynie.

Na targach E3 po raz pierwszy zaprezentowano tryb wieloosobowy z Battlefield 4. Electronic Arts potwierdziło, że ponownie w szranki stanie maksymalnie 64 graczy, powróci tryb dowódcy, a mapy będą bardziej podatne na zniszczenia.

Na każdej mapie w trybie sieciowym wygląd pola bitwy zmieni się w zależności od działań graczy. Będziemy mogli np. odciąć dopływ prądu do budynku, pogrążając nieprzyjaciela w ciemnościami, lub podłożyć ładunki wybuchowe, by zrównać z ziemią cały wieżowiec.

Tryb dowódcy, znany chociażby z Battlefield 2142, pozwoli jednemu z graczy na wcielenie się w taktyka, obserwującego pole bitwy z lotu ptaka i wydającego rozkazy podkomendnym.

Na prośbę graczy maksymalny rozmiar drużyn zwiększono do pięciu graczy. Poszczególne grupy będą osobno nagradzane za zespołowe działanie - podczas rozgrywki odblokują m.in. więcej amunicji, granatów i inne pomocne bonusy. Ulepszenia zresetują się po każdym meczu.

Serwis MP1st informuje także, że studio DICE zmodyfikowało system przytłoczenia ogniem, który odegra teraz mniejszą rolę.

Zmieniono także podejście do cichego zabijania. Jeśli uda nam się dostrzec przeciwnika z nożem, będziemy mogli wykonać szybki kontratak, samemu wychodząc zwycięsko z potyczki w walce wręcz.

Battlefield 4 ukaże się 29 października, w pełnej polskiej wersji językowej na PC oraz PlayStation 3 i Xbox 360, a w przyszłości także na konsole nowej generacji.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

W tym artykule

Battlefield 4

PS4, Xbox One, PS3, Xbox 360, PC

Powiązane tematy
O autorze
Awatar Daniel Kłosiński

Daniel Kłosiński

News Editor

Daniel współpracuje z Eurogamer.pl od początku istnienia serwisu. Obecnie zajmuje się głównie wiadomościami i tłumaczeniami Digital Foundry.
Komentarze