Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Electronic Arts nie zamierza płacić za prawa do nazw i modeli broni

„Autorzy książek nie płacą za słowo »Colt«.”

Electronic Arts nie zapłaci producentom broni za korzystanie z nazw i modeli uzbrojenia w nadchodzących grach, takich jak Battlefield 4.

Kłopotliwy tomahawk

EA tłumaczy się zagwarantowaną w konstytucji Stanów Zjednoczonych wolnością słowa. „Opowiadamy historię z pewnego punktu widzenia. Autorzy książek nie płacą za korzystanie ze słowa »Colt«” - stwierdził w rozmowie a Reutersem Frank Gibeau, szef EA Labels.

Wydawcy - także EA - od wielu lat płacą za możliwość wykorzystania wizerunków i nazw uzbrojenia, co szczegółowo opisał Simon Parkin, w artykule opublikowanym na łamach Eurogamera.

Jednak proste na początku umowy szybko przerodziły się w coraz większe akcje. W zeszłym roku EA spotkała się z falą krytyki, gdy oferowała w sprzedaży toporek tomahawk z logo Medal of Honor: Warfighter.

To nie pierwszy raz, gdy Electronic Arts stosuje podobną taktykę. Po premierze Battlefield 3 producent helikopterów Bell złożył wniosek do sądu zaprzestanie wykorzystywania wizerunku jednego z modeli wiropłatów. EA odpowiedziała własnym pozwem, w którym zarzucała Bellowi naruszanie pierwszej poprawki do konstytucji, mówiącej o wolności słowa.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

W tym artykule

Battlefield 3

PS3, Xbox 360, PC, Nintendo 3DS

Battlefield 4

PS4, Xbox One, PS3, Xbox 360, PC

Powiązane tematy
O autorze
Awatar Daniel Kłosiński

Daniel Kłosiński

News Editor

Daniel współpracuje z Eurogamer.pl od początku istnienia serwisu. Obecnie zajmuje się głównie wiadomościami i tłumaczeniami Digital Foundry.
Komentarze