Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Pierwsze 15 minut z Transistor - nowej gry twórców Bastionu

Poznaj Red - piosenkarkę pozbawioną głosu.

Studio Supergiant Games, znane najlepiej z niezależnej gry zręcznościowej Bastion, zaprezentowało początkowe 15 minut z nowej produkcji - Transistor.

W pierwszym etapie poznajemy główną bohaterkę - Red. Głos popularnej niegdyś piosenkarki został skradziony. Kobieta wyrusza w poszukiwaniu zemsty, wiedziona przez tajemniczy miecz - tytułowy Transistor, który służy radą i wciela się w narratora. W tej roli ponownie usłyszymy Logana Cunninghama. Podobnie jak i w poprzednim projekcie Supergiant Games, poczynania i wybory graczy będą na bieżąco komentowane.

Nad ścieżką dźwiękową pracuje także inna osoba zangażowany przy Bastionie - Ashley Lynn Barrett. Artystka skomponowała i wykonała piosenki Red, nagrane jeszcze przed utratą głosu.

Główną nowością w Transistor jest możliwość zatrzymania czasy i dokładnego zaplanowania następnych ruchów, łącznie z atakami. Miecz bohaterki posłuży także jako system ulepszeń i modyfikacji umiejętności głównej postaci.

„Red była gwiazdą. Teraz jest celem” - wynika z napisów w poniższym filmie, nagranym przez TotalBiscuit. „Staje przed pięcioma zabójcami. Ale nie jest sama. Tajemnicza broń pojawia się na polu walki i błyskawicznie teleportuje Red na drugi koniec miasta. Wrogowie rozpoczynają poszukiwania.”

Pełna wersja gry ukaże się na początku przyszłego roku. Nie określono jeszcze platform docelowych.

Zobacz na YouTube

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

W tym artykule

Bastion

iOS, PS4, Xbox One, Xbox 360, PlayStation Vita, PC

Transistor

PS4, PC, Nintendo Switch

Powiązane tematy
O autorze
Awatar Daniel Kłosiński

Daniel Kłosiński

News Editor

Daniel współpracuje z Eurogamer.pl od początku istnienia serwisu. Obecnie zajmuje się głównie wiadomościami i tłumaczeniami Digital Foundry.
Komentarze