Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Szef Nintendo odpowiada na krytykę Wii U

Problemy z serwerami rozwiązane.

Reggie Fils-Aime, szef amerykańskiego oddziału Nintendo, w rozmowie z serwisem Gamasutra ustosunkował się do krytyki, jaka dotknęła najnowszą konsolę producenta - Wii U.

Fils-Aime mówił o sporej poprawce, którą musieli ściągnąć posiadacze konsol, już w dniu zakupu sprzętu. - Chcieliśmy zapewnić jak najlepszy produkt. Błyskawiczny dostęp do patchy pozwala pracować nad ulepszeniami do ostatniej chwili - mówił. - Właśnie dlatego łatka była potrzeba już pierwszego dnia. Nie różni się to zbytnio od innych urządzeń tego typu - dodał.

Prezes zapewnił, że sporych rozmiarów patch zostanie dodane do każdej kupowanej konsoli już w przyszłym roku, co wyeliminuje konieczność podłączania Wii U do Internetu i ściągania danych.

Do kwietnia przyszłego roku Nintendo planuje sprzedać 8 mln konsol

Wypowiedział się także o serwerach, które nie radziły sobie z dużą ilością graczy. - Bez wchodzenia w detale muszę poinformować, że problemy z Miiverse nie polegały na zbyt dużej ilości połączeń. To daje mi pewność, że w czasie Świąt, gdy ilość użytkowników znów wzrośnie, nie dojdzie do podobnych problemów.

Popularny Reggie komentował prace dziennikarzy z całego świata, którzy nie zawsze byli zachwyceni nową konsolą. - Recenzje gier czy sprzętu zależą w głównej mierze od zdolności i możliwości autora - uznał.

Wii U swoją europejską premierę miało 30 listopada. Tego samego dnia konsola z problemami trafiła też do Polski. Więcej o najnowszym sprzęcie Nintendo można przeczytać w analizie Digital Foundry.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

W tym artykule

Wii U

Nintendo Wii U

Powiązane tematy
O autorze
Awatar Daniel Kłosiński

Daniel Kłosiński

News Editor

Daniel współpracuje z Eurogamer.pl od początku istnienia serwisu. Obecnie zajmuje się głównie wiadomościami i tłumaczeniami Digital Foundry.
Komentarze