Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Taktyczne Fear Effect Sedna debiutuje dopiero w przyszłym roku

Powrót klasycznej serii.

Twórcy taktycznej strategii Fear Effect Sedna poinformowali na Kickstarterze, że produkcja zadebiutuje dopiero na początku przyszłego roku.

Dotychczas zakładano premierę jeszcze w 2017 r. Zmiana planów może wynikać między innymi z dodania Nintendo Switch do listy platform docelowych, obejmującej także PC, PS4 i Xbox One.

Są też przerywniki

„Może i skończyliśmy tworzenie gry, ale prace trwają dalej” - napisano w komunikacie. „Teraz czas na dokładne przejrzenie tytułu pod kątem błędów. Jednocześnie kończymy i testujemy odsłony konsolowe. Po zakończeniu tych etapów możemy myśleć o premierze.”

Pierwsze dwie odsłony Fear Effect wydano w 2000 i 2001 roku, jako horrory TPP na pierwszym PlayStation. Nowa produkcja to już rzut izometryczny oraz taktyczne podejście. Możemy nawet spowolnić upływ czasu, by wydać podkomendnym stosowne rozkazy.

Koncentrujemy się nie tylko na strzelaniu i akcji, ale także na eksploracji, hakowaniu czy mini-grach, kontrolując jednocześnie maksymalnie piątką postaci.

Fabuła jest sequelem trzeciej odsłony serii, która nie została nigdy wydana, pomimo gotowego scenariusza. Odpowiedzialne za prace studio Sushee otrzymało dostęp do wczesnego prototypu, co oznacza między innymi powrót znanych postaci.

Cover image for YouTube videoFear Effect Sedna - Gameplay footage

Na Steamie już od maja pobrać można demo Fear Effect Sedna.

Warto przypomnieć także, że Square Enix ogłosiło w sierpniu, że pierwsze Fear Effect otrzyma pełny remake, pod tytułem Fear Effect Reinvented. Premiera w przyszłym roku, także dzięki Sushee.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

Powiązane tematy
O autorze
Awatar Daniel Kłosiński

Daniel Kłosiński

News Editor

Daniel współpracuje z Eurogamer.pl od początku istnienia serwisu. Obecnie zajmuje się głównie wiadomościami i tłumaczeniami Digital Foundry.

Komentarze