Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Polskie We. The Revolution ukaże się dopiero w przyszłym roku

Gra o rewolucji francuskiej.

Studio Polyslash z Krakowa - twórcy horroru Phantaruk - znaleźli wydawcę dla swojej nowej gry przygodowej, We. The Revolution. Tytuł zapowiedziano w marcu.

Premiera w 2018 roku, na PC (Windows, Mac, Linux). Dotychczas zakładano debiut jeszcze w 2017 r.

We. The Revolution wyróżnia się oprawą

Pozostałe założenia produkcji nie uległy zmianie. Akcja toczy się w Paryżu, podczas krwawej Rewolucji Francuskiej. Głównym bohaterem jest sędzia rewolucyjnego trybunału - uzależniony od alkoholu oraz hazardu i raczej mało przykładny jako obywatel.

Gracz nie będzie jednak spędzał całego swojego czasu na sali sądowej. Rozgrywka zawiera również zakulisowe intrygi, tworzenie listów i pism, oraz kierowanie agentami rozmieszczonymi w Paryżu.

Celem będzie oczywiście skazywanie stawianych przed naszym obliczem osób - rewolucjonistów i ich wrogów, pospolitych kryminalistów i zwykłych mieszczan, którzy znaleźli się w złym miejscu i czasie. Jednocześnie staramy się powiększyć własne wpływy i nawigować wśród wrogich frakcji.

„Połączenie mechanik sprawia, że rozgrywka jest świeża, fabuła ma emocjonalną głębię, a wyjątkowy styl graficzny i klimat Rewolucji Francuskiej sprawiają, że trudno obok We. The Revolution przejść obojętnie” - zapewnia mówi Łukasz Józefowicz, szef marketingu w firmie wydawniczej Klabatera, która przejęła pieczę nad tytułem.

Rewolucja dla każdego

„Dzięki wykorzystaniu narzędzi, takich jak system budowania intryg, gracz poczuje, że ma rzeczywisty wpływ na swoje otoczenie: miasto, rodzinę, lokalną społeczność, a w szczególności przeciwników politycznych” - dodaje projektant Patryk Polewiak.

Twórcy przygotowują ponad 100 spraw sądowych: przesłuchamy świadków, przeanalizujemy dowody i poszlaki, przeczytamy raporty i wydamy wyroki.

Read this next