Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Genji i Hanamura w Heroes of the Storm - pierwsze wrażenia

Kolejna porcja Overwatch w grze MOBA od Blizzarda.

Dwa tygodnie temu pisaliśmy o Heroes of the Storm 2.0 - aktualizacji modyfikującej system progresji oraz wprowadzającej bohaterkę Kasję, czyli amazonkę z Diablo 2. Dziś możemy podzielić się kolejnymi informacjami - do gry wkracza Genji, cyborg z Overwatch. Twórcy wprowadzą też rodzinną twierdzę asasyna - lokację Hanamura, wraz z nowym trybem rozgrywki.

Przygotowany przez projektantów zestaw umiejętności zrobotyzowanego zabójcy czyni go obecnie najbardziej mobilną postacią.

- Genji wyznacza dla nas nowy pułap mobilności. Kiedy wprowadziliśmy Tracer, wydawało się, że osiągnęliśmy pewien próg swobody i szybkości poruszania - opowiadał nam podczas prezentacji Matthew Cooper, projektant Heroes of the Storm.

- Medivh ze swoimi portalami także ma sporo do powiedzenia, ale Shimada [to nazwisko Genji'ego - przyp. red.] stoi od nich poziom wyżej. Nie wiem, czy to limit tego, co chcemy wprowadzić do gry, jednak z pewnością to on wyznacza teraz granicę.

Kilka ruchów bohatera wygląda tak, jak w Overwatch

Nowy bohater na pierwszy rzut oka wydaje się być ulepszoną wersją Illidana. Heros z Warcrafta potrafi w podobny sposób szybko wkroczyć lub ulotnić się z walki, jednak zestaw umiejętności cyborga zostawia łowcę demonów daleko w tyle pod względem mobilności.

- Nie oznacza to, że Illidan jest teraz bezużyteczny - tłumaczył Cooper. - Genji porusza się po polu bitwy znacznie sprawniej niż ktokolwiek inny, to prawda, w dżungli jest jednak bardzo słaby. Kiedy trzeba zdobyć najemników, musi polegać na pomocy drużyny. Wybór między tą dwójką powinien być uzależniony od tego, na czym chcemy się skupić.

Zestaw umiejętności Genji'ego pozostał w znacznym stopniu niezmieniony w stosunku do Overwatch. Jedynie unikanie ataków zostało lekko zmodyfikowane - zabójca nie odbija pocisków oponenta, tylko posyła w kierunku przeciwnika nóż kunai.

- Odbijanie umiejętności takich jak pyroblast w kierunku nadawcy byłoby zdecydowanie zbyt silne, przynajmniej jak na zwykłą zdolność. Może gdyby to była heroiczna sztuczka, miałaby odpowiedni poziom mocy, jednak w przypadku Genji'ego woleliśmy trzymać się bliżej jego pozostałych trików.

- Dochodzi też kwestia techniczna i sposób, w jaki obsługujemy wszelkiego rodzaju pociski w Heroes of the Storm, który sprawiał, że przeniesienie tej mechaniki bezpośrednio z Overwatch zwyczajnie by nie zadziałało - wyjaśnił deweloper.

Zobacz na YouTube

Heroiczne talenty cyborga faktycznie mocno bazują na jego mobilności. Miecz, za który łapie także w Overwatch, zmienia go na chwilę w bohatera walczącego wręcz i dysponującego sporym zasięgiem. Podobnie jak w oryginalnej grze, zabijając nim wrogów odświeża swoją umiejętność sprintu, co sprawia, że możemy poczuć się jak w strzelance Blizzarda.

Kolejna heroiczna zdolność, X-Strike, wzmacnia drugi, bardzo ważny aspekt Genjiego - unikanie zagrożeń. To atak obszarowy na polu w kształcie litery X, podczas którego bohater znika i zadaje bardzo duże obrażenia. Podczas pokazu ta forma wiele razy uratowała nam skórę, przy okazji eliminując lub poważnie raniąc wrogów.

Kolejnym elementem Overwatch przeniesionym do Heroes of the Storm jest Hanamura. Lokacja dość znacząco różni się od wersji ze strzelanki. Podczas gdy oryginalnie była to mapa z punktami do przejęcia, w HotS celem drużyn jest przepchnięcie wagoników po wyznaczonej z góry trasie. Japońska plansza nie pozwala atakować bazy przeciwnika bezpośrednio - za każdy przeciągnięty ładunek otrzymujemy jeden darmowy strzał w zabudowania oponenta.

Pocisk zyskuje na mocy, jeżeli uda nam się zniszczyć fort przeciwnika, jednak w zależności od sytuacji na mapie, nie zawsze może się to opłacać. Każda z drużyn może mieć na planszy maksymalnie dwa wagoniki, co zmusza do rozproszenia się po mapie i pilnowania więcej niż jednego punktu. Podczas rozgrywek na pokazie wyraźnie dało się odczuć, że blokowanie przeciwników jest równie ważne, co realizowanie własnego celu.

Najemnicy na mapie Hanamura

- Chcielibyśmy, by gracze rozpraszali się trochę bardziej po planszy, a nie trzymali się cały czas w ciasnej grupie, realizując jeden cel w jednym miejscu i Hanamura faktycznie trochę zniechęca do grania w ten sposób - tłumaczył Cooper.

- Jednym z naszych celów podczas projektowania map jest tworzenie sytuacji, gdzie kilka różnych scenariuszy może prowadzić do zwycięstwa. Zmusza to drużyny do tworzenia strategii, szukania najbardziej opłacalnych rozwiązań, a to zdecydowanie pożądane.

Projektant zapewnia jednak jednocześnie, że wprowadzenie drugiej mapy, gdzie nie jesteśmy w stanie atakować bazy wroga bezpośrednio nie oznacza drastycznej zmiany nastawienia w projektowaniu lokacji.

- Pierwsza taka mapa, Wieże Zagłady, była dla nas swoistym eksperymentem, który został bardzo ciepło przyjęty. Hanamura to powrót do tego rozwiązania, pokazujący, że do tematu da się podejść na więcej niż jeden sposób. Nie oznacza to jednak, że będziemy teraz skupiać się na polach bitwy tego typu.

X-Strike to potężne narzędzie ofensywne, ale pozwala też uniknąć obrażeń

Cooper dodał także, że wobec rosnącej puli map w Heroes of the Storm Blizzard rozważa wprowadzenie systemu rotacji pól bitwy lub podzielenie rozgrywki na sezony, podczas których gra toczyć się będzie tylko na niektórych, wybranych poziomach.

- Cieszy nas różnorodność, jaką możemy teraz zaoferować graczom, jednak może warto byłoby oddzielić od siebie podobne pod względem stylu rozgrywki plansze, by uniknąć sytuacji, gdzie gracz ciągle rozgrywa różne warianty tego samego trybu - teoretyzował deweloper.

Projektant tłumaczy także, że wprowadzenie dwóch nowych asasynów do gry nie ma na celu walki z zyskującym na popularności trendem wybierania dwóch albo trzech wojowników do drużyny.

- Nie wydaje mi się, by nowi herosi mieli odwrócić tę tendencję, ale myślimy o pewnych rozwiązaniach, które mogą doprowadzić do zmian. Uważamy, że w obecnej meta [styl gry i strategie stosowane na najwyższych poziomach - przyp. red.] nie ma nic złego, chcielibyśmy jednak zachęcić graczy do eksplorowania nowych możliwości i składów drużyny.

Nowa mapa tylko trochę przypomina odpowiednik z Overwatch

Pojawienie się dwóch japońskich elementów w grze nie oznacza, że szybko zobaczymy w niej także Hanzo.

- Nasza lista bohaterów, których chcemy dodać, ma w chwili obecnej setki pozycji. Selekcjonujemy ich według ról, jakie mogą odgrywać i tego, co wydaje nam się potrzebne w danej chwili. Jednocześnie jednak dbamy o to, by wprowadzać postaci z różnych tytułów, zachować pewien balans między poszczególnymi produkcjami.

Aktualizacja Heroes of the Storm 2.0 - a wraz z nią także dwie nowe postacie oraz lokacja Hanamura - zostanie opublikowana w ciągu najbliższych tygodni.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

W tym artykule

Heroes of the Storm

PC, Mac

Powiązane tematy
O autorze

Artur Cnotalski

Contributor

Komentarze