Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

10 najbardziej niedocenionych gier

Świetne pomysły i niska sprzedaż.

Co roku oprócz największych premier, na rynku pojawia się wiele innych, naprawdę solidnych produkcji. Niestety, przez brak właściwego marketingu, błahe niedoróbki, a nawet efekt „klęski urodzaju”, pozostają zapomniane. Wymieńmy najciekawsze tego typu tytuły.

Na liście brakuje kilku wybitnych gier, ale można o nich pisać bez końca. Niedocenionych produkcji jest po prostu zbyt wiele, by je wszystkie spamiętać i opisać. Jakie są wasze propozycje?

Spec Ops: The Line

Ponoć już sama historia bazująca na nośnym temacie wystarczy, by sprzedać grę. Cóż, ostro przejechał się na tym choćby Spec Ops: The Line (2012) od niemieckiego studia Yager.

Szkoda, że świetnej atmosferze towarzyszył zaledwie porządny gameplay

Motyw wojny, trudne wybory moralne oraz liczne odwołania do Jądra Ciemności, to główne cechy. Warto jeszcze zwrócić uwagę na mocno nieliniowy scenariusz i klimatyczną ścieżkę dźwiękową - znajdzie się sporo licencjonowanych kawałków pokroju Roostera z Alice in Chains czy 1983 Jimiego Hendrixa. Szkoda, że to nie były atuty, które przekonały kogoś więcej niż recenzentów.

Kosztem dobrej fabuły była rozgrywka. Generyczny TPS oparty na skryptach, bez mocnej reklamy i zaplecza w postaci mocnej marki nie miał szans na siebie zarobić. Nie pomogły mainstreamowe media, bo grze oberwało się dodatkowo za „przesadną brutalność”. A to nie jest najlepsza promocja na świecie - kraje bliskiego wschodu zastosowały nawet blokadę regionalną.

Liczba sprzedanych egzemplarzy: 1,14 mln.


Zobacz kolejną niedocenioną grę na następnej stronie

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

W tym artykule

Alpha Protocol

PS3, Xbox 360, PC

Beyond Good And Evil

Video Game

See 2 more

Spec Ops: The Line

PS3, Xbox 360, PC, Mac

The Saboteur

PS3, Xbox 360, PC

Powiązane tematy
O autorze

Piotr Konopnicki

Contributor

Komentarze