Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Steampunk a gry wideo

Estetyka warta uwagi.

Uznaniem różnych twórców, w różnych obszarach kultury, cieszą się alternatywne historie, próbujące odpowiedzieć na odwieczne pytanie: „co by było, gdyby...?". Do najpopularniejszych tego typu nurtów można - a nawet należy - zaliczyć steampunk, który w ostatnim czasie cieszy się niezwykłą popularnością, wykraczając poza ramy literatury: stał się inspiracją nie tylko dla twórców gier wideo, ale także kompozytorów, grafików, a nawet projektantów mody i biżuterii.

Czym właściwie jest steampunk? W podstawowym znaczeniu to nurt w literaturze science-fiction, opisujący rzeczywistość dziewiętnastego wieku. Najczęściej miejscem akcji jest wiktoriańska Anglia bądź Dziki Zachód przełomu wieków - z dużo bardziej zaawansowaną technologią, opartą jednak o wynalazki końca epoki industrialnej. W steampunkowym świecie nie dziwią zatem roboty parowe, skomplikowane urządzenia, w których miejsce tranzystorów zajmują koła zębate czy w końcu lokomobile przemierzające brukowane ulice.

Call of Duty: Advanced Warfare w stylu steampunk

Steampunk jako gatunek pojawił się pod koniec lat 80., jako swoista parodia cyberpunka - nurtu fantastyki naukowej, traktującego o postępującej „cybernetyzacji" społeczeństwa. I o ile cyberpunk skupiał się na najnowszych zdobyczach technologicznych, steampunk na warsztat brał wielkie wynalazki rewolucji przemysłowej.

Sam termin ukuty został przez Kevina W. Jetera - pisarza poszukującego wspólnej nazwy dla nowego typu powieści, tworzonych przez niego samego („Noc Morloków”, 1979 i „Piekielne machiny”, 1987) - a także Jamesa Blaybocka („Homunkulus”, 1986) i Tima Powersa („Wrota Anubisa”, 1983).

Wszystkie te historie łączyło umiejscowienie akcji w wiktoriańskim Londynie i ukazanie zaawansowanej technologii opartej na osiągnięciach tamtego okresu. Jeter w kwietniu 1985 roku w liście otwartym do czasopisma „Locus" określa twórczość swoją i kolegów po piórze jako utrzymaną w „ekscentrycznej, quasi-historycznej manierze". „Uważam, że fantazje o erze wiktoriańskiej mogą być w najbliższej przyszłości hitem. Nazwa nurtu musi być więc oparta o technologię epoki, być może najodpowiedniejsze będzie słowo: steam-punk" - pisał dalej.

Jeter nie mylił się w kwestii popularności gatunku. Steampunk szybko zdobył rzesze miłośników, z niecierpliwością wyglądających kolejnych książek wykorzystujących ulubione tło fabularne. Popularność tego podgatunku fantastyki nie pozostała niezauważona przez twórców gier wideo.

Jedną z pierwszych produkcji, świadomie sięgającą do poetyki steampunku, był Chaos Engine od Bitmap Brothers. Gra luźno wykorzystywała wątki powieści Wiliama Gibsona i Bruce'a Sterlinga „Maszyna różnicowa". Opisywała świat, w którym maszyny Babbage'a (praprzodkowie komputerów) wchodzą do powszechnego użytku, tym samym rozpoczynając epokę informatyczną w połowie dziewiętnastego wieku.

Chaos Engine - jedna z pierwszych gier, wykorzystujących styl steampunk. Sześciu wspaniałych kontra Machina Chaosu.

Chaos Engine stanowił prostą strzelankę utrzymaną w duchu Gauntleta. Gracz wcielał się w jedną z sześciu postaci, stanowiących połączenie przedstawicieli typowych dla wiktoriańskiej Anglii klas społecznych i uzbrojonych po zęby najemników, których celem było zniszczenie Machiny Chaosu. Całość przedstawiona została w charakterystyczny dla steampunka sposób - obok maszyn napędzanych parą spotykaliśmy proste roboty, a nasi bohaterowie do eliminacji przeciwników wykorzystywali zarówno garłacze, jak i pistolety laserowe.

Chaos Engine nie wykorzystywał jednak pełni potencjału, jaki niosło z sobą osadzenie akcji w świecie machin parowych. Steampunk w grze Bitmap Brothers był jedynie otoczką, oryginalnym settingiem, majnym wyróżnić tę produkcję na tle wielu podobnych. Na tytuł w pełni czerpiący z poetyki gatunku przyszło graczom czekać aż do roku 2001, kiedy to na rynku ukazało się Arcanum: Of Steamworks and Magick Obscura.

Nie był to pierwszy RPG, sięgający do interesującego nas gatunku (wcześniej nawiązywały do niego gry z serii Final Fntasy, szczególnie części VI i IX), jednak Arcanum jako pierwsze definiowane było przez ten styl. Akcja gry Troika Studios toczyła się w świecie, łączącym steampunk z klasyczną fantasy - magia ścierała się z coraz to szybciej rozwijają się technologią. Pomimo dołączenia wątków fantasy, fabuła Arcanum przedstawia klasyczny dla gatunku konflikt - walka pomiędzy tradycją a nowoczesnością, z góry skazana na porażkę tej pierwszej.

Głównym założeniem literatury steampunk jest ukazanie wpływu przemian na mentalność ludzką. Wybitne dzieła nurtu - tak jak wspomniana wcześniej „Maszyna różnicowa” - ukazują rolę postępu technologicznego w kształtowaniu społeczeństwa. Wykorzystanie tego motywu w Arcanum nadało fabule niespotykanej wcześniej głębi, stawiając przed graczem wiele pytań, na które musiał odpowiedzieć sobie sam.

Nie zawsze jednak steampunkowe klimaty z miejsca skazane są na sukces.

Arcanum, czyli prawdziwa uczta dla fanów steampunk. 15.10 do smoczej jamy odjeżdża bez opóźnień.

Oczywiście, nie każda gra wideo, sięgająca po steampunk, musi podążać ścieżką wyznaczoną przez Arcanum. Należy pamiętać, że gatunek stawia przede wszystkim na oryginalność świata przedstawionego - czyli elementu tak bardzo pożądanego rzez twórców gier. Połączenie stylistyki epoki wiktoriańskiej z oryginalną technologią daje olbrzymie pole do popisu dla grafików i artystów konceptualnych. Można wręcz stwierdzić, że obranie takiego właśnie, a nie innego stylu może zadecydować o sukcesie gry - jak miało to miejsce chociażby w przypadku Dishonored.

Wydana w 2012 roku przez Bethesdę gra stanowiła ciekawą propozycję dla fanów skradanek, jednak mogłaby nie zaistnieć w świadomości ogółu, gdyby nie właśnie nawiązujące do stylu steampunk przedstawienie świata, z drobną ciekawostką - Dishonored inspiruje się przede wszystkim odłamem klasycznego steampunka, znanym pod nazwą whalepunk, gdzie jako głównego „paliwa" używa się nie pary, a oleju z wielorybów. Poza tym elementem, otrzymujemy niemalże wszystko, czego możemy się spodziewać po gatunku, począwszy od umiejscowienia akcji w nawiązującym do XIX-wiecznej Anglii świecie, po wynalazki pokroju Tallboys, czyli charakterystycznych dla gry robotów patrolowych.

Nie zawsze jednak steampunkowe klimaty z miejsca skazane są na sukces. W 2009 roku, czyli w tym samym czasie, gdy Rocksteady kładło ostatnie szlify na Batman: Arkham Asylum, Day 1 Studio - developerzy stojący za F.E.A.R. 3 - pracowało nad własną grą z Batmanem w roli głównej. Scenariusz oparty miał zostać na komiksie „Gotham by Gaslights", opowiadającym historię Gotham z 1889 roku, nękanego przez Kubę Rozpruwacza. Tropem mordercy podąża Bruce Wayne, ukrywający się pod maską Mrocznego Rycerza.

Niestety, tytuł pomimo ciekawego pomysłu (steampunkowy Batman!) nigdy nie ujrzał światła dziennego. THQ, do którego zwróciło się Day 1 Studio, odmówiło wydania gry - najpewniej z uwagi na konkurencyjny projekt Rocksteady. Po prototypie zostało jedynie kilka grafik koncepcyjnych i krótki, pokazowy fragment rozgrywki.

Cover image for YouTube videoGotham by Gaslight (Video Game) Prototype Footage
Ach, ta fizyka peleryny Batmana...

Najświeższym tytułem, wpisującym się w nurt gier steampunkowych, jest oczywiście The Order: 1886. Gra Ready At Dawn wywołuje sporo kontrowersji, jednak nie można odmówić jej jednego - wyjątkowo sugestywnego klimatu, garściami czerpiącymi z książek Gibsona czy Jetera. Obraz zasnutego mgłami Londynu, nad którym unoszą się wielkie sterowce na długo zapada w pamięć, a wykreowany świat bez wątpienia stanowi jeden z najmocniejszych elementów The Order.

Co sprawia, że steampunk cieszy się niesłabnącą popularnością od ponad 20 lat? W przeciwieństwie do opisywanego już niegdyś retrofuturyzmu, steampunk jest o wiele bardziej elastyczny - nie wymusza określonych konstrukcji fabularnych, dając pole do popisu samym twórcom.

Steampunk stawia na określoną estetykę. Można się zastanawiać, czy nie czyni to nurtu swoistą wydmuszką - piękną na zewnątrz, lecz pustą w środku. Jednak taki tok myślenia jest krzywdzący: o wartości danego tytułu świadczy zawsze jakość, nie zaś konwencja, jaką obrali przy produkcji twórcy. Sięgnięcie do poetyki wiktoriańskiego science-fiction to zabieg mający na celu jedynie nadaniu grze określonego charakteru.

I czy będzie to strzelanina, gra przygodowa czy rozbudowane RPG - styl maszyn parowych pozostaje interesującym polem do dalszej eksploracji przez projektantów gier.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

Powiązane tematy
O autorze

Adam Tobojka

Contributor

Gdy nie nie gra, stara się udowodnić, że komiks współczesny dorównuje kunsztem dziełom Dostojewskiego. Tęskni za Futuramą.

Komentarze