Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Zamknięte testy StarCraft 2: Legacy of the Void startują 31 marca

Twórcy proszą o opinie.

Blizzard ogłosił, że zamknięte testy strategii StarCraft 2: Legacy of the Void startują za dwa tygodnie - 31 marca.

Destabilizator, czyli potężna mina

Deweloperzy zapewniają, że rozpoczynają fazę beta dużo wcześniej niż zazwyczaj, a potrwa ona dłużej. W związku z tym „część elementów gry na początku będzie robić wrażenie mniej dopracowanych”, będzie też brakowało niektórych jednostek, ulepszeń i funkcji.

Testy skoncentrują się na trybie wieloosobowym. Zasoby surowców na mapach będą mniejsze, co ma wymusić agresywniejszą rozgrywkę. Początkowa liczba jednostek robotniczych zostanie zwiększona do 12.

„Poprawiliśmy wykrywanie celów przez naziemne jednostki atakujące z dystansu” - zapewnia Blizzard. Zmieniono także upływ czasu, by upodobnić go do zegarów z prawdziwego świata. „Zmiana ta dotyczy głównie graczy zawodowych i to oni najczęściej prosili o jej wprowadzenie. Spodziewamy się, że zwykli gracze i tak zwracają mniejszą uwagę na zegary.”

Priorytetem podczas fazy beta będzie jednak balansowanie nowych jednostek i w tej kwestii twórcy proszą o jak najwięcej opinii. Pełną listę wprowadzanych innowacji znaleźć można na oficjalnej stronie gry.

Nadal nie znamy daty premiery Legacy of the Void. W kampanii fabularnej jako Artanis pokierujemy rasą protossów, starając się zjednoczyć rozproszone plemiona, odnaleźć zapomnianą technologię i stawić czoła wspólnemu wrogowi.

Aby zapisać się do zamkniętych testów, należy wybrać stosowną opcję w aplikacji Battle.net.

Zobacz na YouTube

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

W tym artykule
Powiązane tematy
O autorze
Awatar Daniel Kłosiński

Daniel Kłosiński

News Editor

Daniel współpracuje z Eurogamer.pl od początku istnienia serwisu. Obecnie zajmuje się głównie wiadomościami i tłumaczeniami Digital Foundry.
Komentarze