Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

40 gier, które napisały historię FPS-ów

Krótkie spojrzenie na najważniejsze strzelanki. Dlaczego stały się tak popularne?

Titanfall

Na całkowicie nowe IP gracze musieli poczekać jednak do roku 2014, kiedy ukazały się dwa tytuły z miejsca zdobywające ogromną popularność. Pierwszy z nich - Titanfall - stworzony został przez Respawn Entertainment, studio założone przez wcześniejszych pracowników Dreamworks Interactive i Infinity Ward, w tym Vince'a Zampellę, jednego z ojców serii Call of Duty.

Otwieracz do konserw tym razem nie pomoże

Titanfall stanowił pewien powiew świeżości na rynku FPS-ów nastawionych na rozgrywkę on-line. Gameplay, łączący szybką akcję w skórze Pilota i powolny, acz dający uczucie potęgi pilotaż Tytanów, ciężko opancerzonych maszyn bojowych, sprawiał, że niemal każdy mógł odnaleźć w grze coś dla siebie.

- Cechą która odróżnia grę od pozostałych, jest zgrabne połączenie pojedynku Tytanów o wielkim rozmachu i drobnych potyczek pomiędzy Pilotami - wypowiadał się na temat gry Drew McCoy, jeden z pracowników Respawn. - Istnieje wiele możliwych scenariuszy rozgrywki, które zaistnieją tylko wtedy, gdy te dwa elementy znajdą się obok siebie. To coś, czego nie znajdziesz u konkurencji. Niemniej, ostatecznie gra nie zdobyła dużej popularności w Polsce. Większe zainteresowani graczy wzbudziła w Wielkiej Brytanii i USA.

Destiny

Drugą od dawna oczekiwaną premierą tego roku jest Destiny. Będąca połączeniem shootera i MMO gra przyciąga do siebie rozmachem i satysfakcją z rozgrywki. Twórcy, studio Bungie, odpowiedzialne za sukces serii Halo, po raz kolejny stworzyło FPS w realiach science fiction.

Drużynowe wykonywanie zadań, współpraca przy pokonywaniu potężniejszych przeciwników, PvP i inne elementy znane do tej pory jedynie z sieciowych RPG-ów doskonale wpisały się w formułę shootera. Zaplanowane rozszerzenia i dodatki, a także powiększająca się z dnia na dzień społeczność zebrana wokół gry sprawiają, że Destiny z pewnością nie powędruje na półkę po kilkunastu godzinach gry.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

Powiązane tematy
O autorze

Adam Tobojka

Contributor

Gdy nie nie gra, stara się udowodnić, że komiks współczesny dorównuje kunsztem dziełom Dostojewskiego. Tęskni za Futuramą.

Komentarze