Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Kickstarter: Raindrop - surrealistyczny horror czerpiący inspiracje z serii Stalker

AKTUALIZACJA: Nowy teaser.

Aktualizacja: Aby zachęcić do wpłacania pieniędzy na projekt, twórcy opublikowali nowy teaser klimatycznej produkcji.

Na dwa tygodnie przed końcem kampanii pozyskano jedynie niecałe 35 tys. dol., z planowanych 144 tys.

Cover image for YouTube videoRaindrop Teaser 2

*

Grafika z gry

Oryginalna wiadomość: Dwaj niezależni twórcy ze Szwajcarii rozpoczęli na Kickstarterze zbiórkę pieniędzy na dokończenie projektu Raindrop, który rozpoczęli kilka lat temu jako modyfikację do Half-Life 2.

Deweloperzy opisują swój tytuł jako surrealistyczną produkcję, zachęcającą graczy do eksploracji tajemniczego ośrodka w poszukiwaniu przedmiotów i wskazówek, pomocnych przy rozwiązywaniu skomplikowanych zagadek.

Zwiedzamy zrujnowany kompleks, przypominający opuszczone miasto Prypeć w pobliżu czarnobylskiej elektrowni atomowej oraz lokacje znane z serii Stalker. Akcję obserwujemy w perspektywie pierwszej osoby, a w planach jest także nietypowy arsenał własnoręcznie budowanych broni.

Prace nad projektem rozpoczęto pięć lat temu, jak totalną modyfikację popularnego Half-Life 2. Twórcy zdecydowali się jednak stworzyć samodzielny tytuł, stąd prośba o wsparcie na poziomie 144 tys. dolarów.

Jako silnik graficzny wybrano Unity, co zapewnia między innymi płynne animacje, dynamiczny cykl pogodowy, zmienne pory dnia i nocy, podatne na zniszczenia środowisko czy zaawansowaną sztuczną inteligencję przeciwników.

Jeśli wszystko pójdzie po myśli autorów, Raindrop ukaże się w lipcu 2015 roku na PC i Maca.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

Powiązane tematy
O autorze
Awatar Daniel Kłosiński

Daniel Kłosiński

News Editor

Daniel współpracuje z Eurogamer.pl od początku istnienia serwisu. Obecnie zajmuje się głównie wiadomościami i tłumaczeniami Digital Foundry.

Komentarze